Mama Anny Przybylskiej w "Dzień Dobry TVN". Dorocie Wellman łamał się głos

Krystyna Przybylska wspominała zmarłą córkę
Krystyna Przybylska wspominała zmarłą córkę
Źródło zdjęć: © East News
Karolina Stankiewicz

07.09.2021 10:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Anna Przybylska zmarła na raka w 2014 r. Jej mama do tej pory nie otrząsnęła się po stracie córki. Opowiedziała o tym w rozmowie z Dorotą Wellman.

Choć Anna Przybylska zmarła w 2014 r. na raka trzustki, pamięć o niej jest wciąż żywa. Uwielbiana przez widzów aktorka, która była znana m.in. z serialu "Złotopolscy", wciąż jest wspominana przez fanów i przez bliskich. Teraz jej mama Krystyna Przybylska udzieliła wywiadu Dorocie Wellman w "Dzień Dobry TVN", w którym opowiedziała o tym, jak radzi sobie ze stratą córki.

- Nie pokazuję łez, bo każdy się boi osób płaczących – powiedziała.

Krystyna Przybylska wspominała okres, kiedy była w ciąży z Anną: - Byłam przekonana, że to będzie chłopak. No niestety… Ale ona za trzech chłopaków robiła.

Dorota Wellman zapytała ją, czy widzi Anię w swoich wnukach. – Tak – odpowiedziała pani Krystyna. – Najbardziej w Jaśku. Ale Oliwia teraz ma jej uśmiech i ruchy.

Wellman zapytała pani Krystyny, co myśli o udziale Oliwii w "Tańcu z gwiazdami". – Marzenia trzeba spełniać. Nie stoję na drodze, wręcz przeciwnie, mówię jej, że cokolwiek będzie się działo, dopóki będę sprawna, będę ją dopingować. Chce iść, niech idzie.

Przybylska opowiedziała też o hejcie, jaki spłynął na nią po śmierci córki. – Tę falę hejtu, jaką ja przeczytałam... "Ty taka, ty owaka, weź kamień, powieś się". Ja byłam gotowa wyjść na balkon i skoczyć – powiedziała. Zdradziła, że czytała komentarze w internecie, bo chciała dzięki nim uporać się ze stratą. – Do dnia dzisiejszego nie wiem, czy ja przeżyłam tę żałobę, czy nie.

Krystyna Przybylska zapowiedziała też, że zgodzi się na realizację filmu dokumentalnego o Annie.

Pod koniec rozmowy Wellman nie kryła emocji i łamiącym głosem powiedziała: - Jestem wzruszona, że o Ani rozmawiamy, bo... wiele lat ją znałam.

- Strasznie mi jej brakuje – powiedziała na to pani Krystyna. – Mam czasem takie wrażenie, jakby wyjechała i miała zaraz wrócić.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (15)
Zobacz także