Mama Anny Lewandowskiej nie mogła powstrzymać łez. Do dziś trudno jej o tym mówić
Maria Stachurska jest autorką poruszającego filmu o położnej z Auschwitz, Stanisławie Leszczyńskiej. W rozmowie z reporterką TVN mama słynnej trenerki nie kryła poruszenia wstrząsającą historią spokrewnionej z nią akuszerki.
08.10.2020 14:47
8 października w Łodzi odbędzie się premiera filmu "Położna". Maria Stachurska, która go wyreżyserowała, opowiedziała o kulisach dokumentu w programie "Dzień dobry TVN". Zdradziła, że początkowo nie chciała podjąć tego tematu. Długo oswajała się z tą niezwykle trudną, wojenną historią, której bohaterką była siostra jej babci. O heroicznej postawie Stanisławy Leszczyńskiej opowiadali Stachurskiej jej wujkowie. To właśnie dzięki nim matka Anny Lewandowskiej, z zawodu kostiumografka, ale i realizatorka filmów dla TVP, zdecydowała się przybliżyć szerszemu gronu niezwykłą historię obozowej akuszerki.
Stanisława Leszczyńska, z narażeniem własnego życia, w latach 1943-1945 ocaliła wiele dzieci m.in. sprzeciwiając się rozkazowi doktora Mengele o zabijaniu ich od razu po porodzie.
- Polecenie było bezwzględne do maja 1943 r. Potem była zmiana rozkazu, dzieci o rysach europejskich, nordyckich mogły przeżyć. Były wtedy kierowane do wynarodowienia albo eksperymentów - powiedziała Stachurska w porannym programie TVN. - Dla mnie jako matki było to po prostu niewyobrażalne.
Wielu cudem nazywa też fakt, że wszystkim noworodkom, którym w makabrycznych obozowych realiach Leszczyńska pomagała przyjść na świat, udało się przeżyć poród.
Maria Stachurska opowiadała w rozmowie z dziennikarką TVN, Katarzyną Olubińską, także o tym, jak trudno było jej realizować ten film. Zwłaszcza w momencie, gdy prace zbiegły się w czasie z narodzinami jej wnuczek. Podczas zdjęć do filmu Stachurska została babcią dwukrotnie, a mówiąc o tym, nie była w stanie opanować łez.