Małgorzata Rozenek musiała przejść test na koronawirusa. Nie kryła strachu
Zgodnie z wytycznymi rządu twórcy po kilku miesiącach zamrożenia wrócili na plany zdjęciowe. Dotyczy to również ekipy programu "Projekt Lady", prowadzonego przez Małgorzatę Rozenek.
Małgorzata Rozenek ostatnie tygodnie żyła w nieco innym świecie. Gwiazda na początku czerwca urodziła długo oczekiwanego syna. Nic dziwnego, że cały czas i wszystkie myśli były skoncentrowane na małym Henryku.
Sporym zaskoczeniem był powrót Rozenek na plan "Projekt Lady" zaledwie dwa tygodnie po porodzie. Małgorzata zabrała ze sobą całą rodzinę. W pałacu Rozalin, gdzie kręcone są nowe odcinki programu, towarzyszą jej mąż, Radosław Majdan i trzej synowie.
Plan jest dostosowany do potrzeb młodej mamy. Ekipa robi wszystko, by Małgorzata miała komfortowe warunki pracy.
Rozenek musiała jednać dostosować się do ogólnie przyjętych wytycznych i zasad sanitarnych. Koniecznością było wykonanie testu na koronawirusa przed wejściem na plan.
"Zgodnie z nowymi zasadami sanitarnymi wszyscy pracownicy planów telewizyjnych muszą przejść badania covidowe. Niby jest to zwykła formalność, jednak czekając na wyniki, każdemu włącza się pewnego rodzaju niepewność. Gosia również tego doświadczyła. Wiedziała, że nie ma żadnych objawów, ale bała się utraty pracy na swoim ulubionym planie" - powiedziała portalowi Pomponik osoba z produkcji.
Na wyniki trzeba było poczekać dobę.
"Małgorzata dowiedziała się, że jest zdrowa i nie ma żadnych przeciwwskazań, aby po raz kolejny poprowadzić popularny show. Od kilku dni ciężko pracuje i pomaga nawrócić się zagubionym dziewczynom" - dodało źródło serwisu.