Zawierzyła małżeństwo Maryi. Aktorka jest wyjątkowo religijna
Małgorzata Buczkowska i Ksawery Szlenkier to aktorska para z trójką dzieci, dla której wiara jest kluczowym elementem życia. Aktorka "Korony królów" drogę do Boga znalazła po trudnych przeżyciach i rodzinnej tragedii.
07.11.2023 | aktual.: 07.11.2023 20:36
Małgorzata Buczkowska od dziecka miała zacięcie do aktorstwa. W podstawówce trafiła do ogniska teatralnego Haliny i Jana Machulskich. Jako nastolatka mieszkała w USA, gdzie skończyła liceum i dostała się na studia, ale postanowiła wrócić do Polski i zdawać na PWST w Krakowie.
Z powodzeniem występowała w teatrze, na małym i dużym ekranie. Na swoim koncie ma role w takich produkcjach jak "Chopin. Pragnienie miłości", "Statyści", "Fuga", "Glina", "Ile waży koń trojański?", "Londyńczycy", "Barwy szczęścia", "Zasada przyjemności" czy "Korona królów". Prywatnie jest mamą trójki dzieci i gorliwą katoliczką, która otwarcie mówi o swoim nawróceniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Dla mnie ten czas to były kilkumiesięczne rekolekcje, głęboka rozmowa z Panem Bogiem o tym, kim jestem, po co tu jestem, co jest dla mnie najważniejsze - mówiła w rozmowie z "Niedzielą" o czasie, gdy była w zagrożonej ciąży.
Kolejnym punktem zwrotnym była śmierć szwagra, z którą Buczkowska nie mogła się pogodzić. - Musiałam brać leki, bo nie byłam w stanie pracować. Kłóciłam się z Panem Bogiem i nie rozumiałam, jak mógł zabrać tak młodego mężczyznę. Ale od tego momentu zaczęło się moje nawrócenie - tłumaczyła w wywiadzie.
W tamtym czasie jej mąż Ksawery Szlenkier ("Barwy szczęścia", "Kierunek: noc", "Porady na zdrad 2") martwił się wręcz, że żona "obrasta w dewocję". Ale po "zawierzeniu Maryi ich małżeństwa" wszystko wróciło na właściwe tory.
- Oboje z mężem dopiero kilka lat temu narodziliśmy się na nowo dla naszego Pana - mówiła Buczkowska, dla której rozmowa o Słowie Bożym i wspólna modlitwa z mężem i dziećmi jest teraz codziennością.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.