"Make Poland Great Again": śmiech "z puszki", suchary i odgrzewane kotlety. Make Life Harder rozmieniają się na drobne
Wystartował właśnie nowy, unikalny w skali polskiego internetu program. "Make Poland Great Again" to satyryczny format wideo tworzony przez Rafała Żabińskiego i Jakobe Mansztajna, czyli internetowy duet Make Life Harder, dla Gazeta.pl. Czy humor znany z łamów Facebooka sprawdził się w zupełnie nowej stylistyce?
04.09.2017 | aktual.: 28.06.2019 08:46
Dla wszystkich, którzy ostatnie lata spędzili w śpiączce, bądź chatce zasypanej przez lawinę, małe wprowadzenie – Make Life Harder, czyli Rafał Żabiński i Jakobe Mansztajn, to popularny duet blogerów, który od kilku lat ironicznie komentuje polską rzeczywistość. Zaczynali od trollowania Kasi Tusk, aby z biegiem czasu za cel swoich wpisów obrać bananową młodzież ze Zbawixa, słoiki z lubelskiego, aspirujące korposzczury, Kubę Wojewódzkiego czy polityków po obu stron barykady. Wydali dwie książki, wzięli udział w kilku kampaniach reklamowych, a ich cykl poradników (np. "O czym rozmawiać z rodziną przy stole") bije na Fejsie rekordy popularności.
Jednak pisanie błyskotliwych felietonów to zupełnie inna para kaloszy niż satyryczne show reżyserowane według ścisłego scenariusza, w dodatku nie do końca autorskiego. Piszę to z żalem, ale premierowy odcinek "Make Poland Great Again" boleśnie to potwierdza.
W wywiadzie dla Wirtualnych Mediów Paweł Stremski, dyrektor portalu Gazeta.pl., stwierdził, że ucieszą go porównania do "Ucha Prezesa", czym niestety wyświadczył chłopakom i programowi niedźwiedzią przysługę. "Make Poland Great Again" nie ma bowiem absolutnie nic wspólnego z serialem Roberta Górskiego, będącego było nie było krótką formą fabularną. Jeśli już szukać porównań do istniejących formatów, to programowi Gazety.pl najbliżej do "The Colbert Raport" stacji Comedy Central, czyli satyrycznego komentarza do bieżących wydarzeń w formie parodiującej program informacyjny.
Żabiński i Mansztajn wbijają się w garnitury i w roli prezenterów relacjonują wydarzenia ostatnich tygodni sezonu ogórkowego. W pierwszym odcinku za cel biorą m.in. Rachonia wylewającego Tigera, zawirowania personalne na Woronicza (najśmieszniejszy moment odcinka), harwestery Szyszki czy prezydenckie veto. A więc wydarzenia, które w ostatnim czasie na FB były wałkowane przez każdy humorystyczny fanpage, stronę z memami czy ASZdziennik, żeby nie szukać daleko. Jednak nie wtórność jest tu największym problemem, a wykonanie.
Może ma to związek z tym, że prezentowany przez duet humor po prostu spowszedniał, a może w scenariuszu maczało palce zbyt wiele osób. Dość powiedzieć, że komentarze są przewidywalne i w takiej formie najzwyczajniej mało zabawne. Sytuacji nie ratują ani charakterystyczne dla twórczości Make Life Harder kolokwializmy i siarczyste bluzgi, ani wymuszona autoironia. Choć daleki jestem od pastwienia się i porównań do "Śmiechu warte", to jednak pod względem dowcipu "Make Poland Great Again" dzielą całe lata świetlne od tego, do czego zdążyli przyzwyczaić nas Żabiński i Mansztajn.
Na pewno mało trafioną decyzją jest czas trwania programu. Bez mała kwadrans to zdecydowanie za długo, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę prezentowany w pierwszym odcinku poziom humoru. Jednak nawet jeśli chłopaki dokręcą nieco śrubę, a wydawca obetnie kilka minut, to całość i tak położy śmiech "z puszki". Głośny, irytujący, w tradycji najgorszych dokonań polskiego sitcomu.
Pierwszy sezon "Make Poland Great Again" liczy 8 odcinków. Decyzja o ewentualnej kontynuacji zapadnie na jesień.