Maisie Williams czyli Arya z "Gry o Tron" HBO zdradza zakończenie serii?
29.01.2019 12:46, aktual.: 29.01.2019 14:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Miliony widzów na całym świecie czekają na start finałowego sezonu.
Gdy HBO opublikowało klip promujący premiery 2019 roku, każdy fan "Gry o tron" rozpoznał kilkanaście sekund swojej ukochanej produkcji.
Finałowy sezon kultowego serialu będzie krótszy niż poprzednie. Będzie to zaledwie sześć odcinków, za to każdy ma trwać ok. półtorej godziny. Co zobaczymy w nadchodzącym, ostatnim sezonie najsłynniejszego serialu fantasy?
Wygląda na to, że toczący ze sobą boje bohaterowie będą musieli zjednoczyć siły i ruszyć pod mur, aby stawić czoło Białym Wędrowcom. W krótkich migawkach ze spotu widać też smoki. Mówi się także o tym, że w jednym z odcinków ma dojść do najbardziej epickiej bitwy w historii serialu. Ostatnia seria jest promowana hasłami: "Każda bitwa. Każda zdrada. Każde ryzyko. Każda walka. Każde poświęcenie. Każda śmierć. Wszystko #ForTheThrone".
I im bliżej premiery, tym HBO bardziej zaostrza apetyt widzów. Stacja właśnie opublikowała zapowiedź nadchodzącego w kwietniu sezonu wyjątkowo elektryzującą sceną. W końcu dojdzie do spotkania Daenerys i Sansy. Co więcej, w krótkiej migawce dowiadujemy się, że Sansa wita ją ze słowami. "Winterfell jest twoje". Jedno jest pewne, jest już o krok od ostatecznego rozwiązania.
Wcielająca się w Aryę Maisie Williams w jednym z wywiadów powiedziała, że wszyscy będą nieszczęśliwi. "Nie wiem, czy ktokolwiek będzie usatysfakcjonowany". Czy to spoiler, który oznacza, że wszyscy nasi ukochani bohaterowie umrą? W końcu zabijanie głównych bohaterów to znak rozpoznawczy serii. Poza tym myślimy, że bez względu na to, jak "Gra o tron" się skończy, wszyscy będziemy bardzo nieszczęśliwi, że to już koniec.