Magda Gessler może pracować dopiero po piętnastej. "Producent mnie nie rozumie"
Gdyby "Kuchenne rewolucje" były kręcone o świcie, TVN musiałby szukać innej prowadzącej. Magda Gessler opowiedziała o "dziwnym systemie", który nie pozwala jej funkcjonować przed południem.
Gwiazda kulinarnych programów i restauratorka ma od lat ręce pełne roboty. Zapytana w wywiadzie, czy znajduje czas na sen, wyznała, że wiąże się to u niej z poważnym problemem.
- Mam bardzo dziwny system, którego nie chce zrozumieć mój producent "Kuchennych rewolucji". Naprawdę zasypiam dopiero o czwartej, piątej rano – wyznała w rozmowie z "Faktem".
- Scenariusz, emocje i to, co się wyciąga z ludzi, jaka ma być koncepcja restauracji, zależy tylko ode mnie – dodała. - To nie jest tylko wysiłek fizyczny, ale również psychiczny. Ja żyję problemami tych ludzi i żeby się wyciszyć, uspokoić potrzebuję wielu godzin.
W praktyce oznacza to, że jako prowadząca może zacząć pracę dopiero o trzeciej, czwartej popołudniu. "Rano nie byłabym w stanie".
Zapytana o receptę na relaks i odpoczynek po ciężkim dniu pracy, podała proste rozwiązania. Bardzo dużo rozmów, kąpiel, masaż, oglądanie dobrego film, dobra i lekka kolacja.
- To tyle. Ale to wymaga czasu – skwitowała Gessler.