Maciej Orłoś błysnął poczuciem humoru w "Teleexpressie". Dogryzł Michałowi Rachoniowi
20 lutego Maciej Orłoś, gospodarz "Teleexpressu", pozwolił sobie w kąciku ciekawostek na mały żart, czytelny dla wszystkich fanów i "fanów" Michała Rachonia. Orłoś od dawna nie kryje, że nie ma najlepszego zdania o profesjonalizmie dziennikarskim obecnego dyrektora TV Republika. Tym razem wbił Rachoniowi szpilkę, posługując się jego własnym tekstem.
Maciej Orłoś wrócił do "Teleexpressu" na początku stycznia po siedmioletniej przerwie. Widać, że czuje się w programie jak ryba w wodzie. Korzystając z lżejszej formuły programu informacyjnego, często sypie dowcipami, które odbiorcom kojarzą się czasem z sucharami Karola Strasburgera w "Familiadzie".
- W sklepie na warszawskim Ursynowie widz zauważył taką oto informację: "Szanowni klienci, ziemniaki stare prosimy ważyć na rybach". Co na to ryby? Podobno nabrały wody w usta i nie komentują - stwierdził Orłoś.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie chcę się tym infekować"
Prezenter "Teleexpresu" był krytykiem "dobrej zmiany" w TVP od samego początku. Nie raz wyrażał się bez pobłażania o twarzach propisowskiej telewizji publicznej, kwestionując ich prawo do nazywania się dziennikarzami. Miał wiele zatrzeżeń m.in. do Michała Rachonia, a największe dotyczyły sposobu prowadzenia przez niego październikowej debaty wyborczej w ub.r. Niedawno, już po objęciu przez byłego gwiazdora TVP Info funkcji dyrektora programowego Republiki, Orłoś nie zostawił na tej stacji suchej nitki.
- Dla mnie jest to nie do zniesienia. Tam kłamstwo za kłamstwem, kłamstwem pogania. Nie chcę się tym infekować, więc przestałem już oglądać - ocenił jednoznacznie dla Jastrząb Post.
"Przepraszam za nieco wyświechtane hasło"
Tym razem Maciej Orłoś zrobił przytyk do Michała Rachonia w "Teleexpressie", a całość humorystycznie opakował.
- W naszym przeglądzie ciekawostek przeniesiemy się także do Hiszpanii, a tam inspiracja dla maratończyków. No to uwaga, uwaga, przepraszam za nieco wyświechtane hasło, jedziemy! - zapowiedział z przekąsem materiał, przytaczając firmowe zawołanie Michała Rachonia z programu "Jedziemy".
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: