"M jak miłość" zniknie z anteny? Widzowie nie mogą być pewni
Produkcja "M jak miłość" obawia się o przyszłość serialu w związku z koronawirusem. Nie wiadomo, kiedy ekipa znowu będzie mogła wejść na plan.
Pandemia koronawirusa spowodowała, że wiele przedsiębiorstw musiało zawiesić swoją działalność. Teatry, kina i wszelkiego rodzaju placówki zostały zamknięte. Wstrzymano też prace na planach filmowych i serialach ze względu na zakaz gromadzenia się powyżej 50 osób, a od 24 marca powyżej dwóch.
To znacząco wpłynie na wszystkie produkcje tak lubiane przez Polaków. Jak donosi "Super Express", z anteny może zniknąć jeden z najpopularniejszych seriali, czyli "M jak miłość".
- Jeśli nie wejdziemy na plan po świętach wielkanocnych, to nie nagramy odcinków, które widzowie powinni zobaczyć jesienią - powiedziała w tabloidzie osoba z produkcji.
Podobno Telewizja Polska planuje zawiesić emisję dalszych odcinków już od kwietnia.
- Nieoficjalnie mówi się, że TVP planuje zawiesić emisję serialu już w kwietniu, by na wszelki wypadek mieć zapas na jesień. Sytuacja jest dynamiczna i nie wiadomo kiedy ekipy ponownie wejdą na plan.
Basia Kurdej-Szatan, która gra w "M jak miłość" podkreśla, że zdrowie jest najważniejsze.
- Nie mam takich oficjalnych informacji, ale jeśli to się wydarzy, to zdrowie jest najważniejsze. Wiadomo, że wszyscy będziemy tęsknić za planem zdjęciowym, a publiczność za odcinkami, ale jestem przekonana, że ten czas szybko nam minie. Wykorzystamy go na inne ważne sprawy, poświęcimy się swoim rodzinom bardziej, a potem z jeszcze większą przyjemnością wrócimy! Tymczasem zakaz wychodzenia jest do świąt, więc zobaczymy, co się wydarzy niebawem. A wszystkim życzę dużo, dużo zdrówka!
Będziecie tęsknić za "M jak miłość"?