PublicystykaLove your TV: Pokochaj telewizję na nowo z nami! Igor Sokołowski z Telewizji WP

Love your TV: Pokochaj telewizję na nowo z nami! Igor Sokołowski z Telewizji WP

Kochamy telewizję i kochamy o niej rozmawiać. Czy też dorastałeś wraz ukochanymi bohaterami bajek? Czy pamiętasz te chwile spędzone przed odbiornikiem? Jak dziś oglądasz tv? Czy masz swoje telewizyjne rytuały? Jak to jest być częścią telewizji? Postanowiłam o to zapytać ludzi, którzy ją tworzą. Dziś spotykam się z Igorem Sokołowskim, który jest prowadzącym #dziejesie18:30 w Telewizji WP. Zaczynamy!

Love your TV: Pokochaj telewizję na nowo z nami! Igor Sokołowski z Telewizji WP
Źródło zdjęć: © WP.PL
Basia Żelazko

Ulubiony program z dzieciństwa
"Tik-tak" i "5-10-15". Tylko w środowe popołudnia i sobotnie poranki pustoszało podwórko, na którym działo się zdecydowanie więcej interesujących rzeczy niż w ówczesnej telewizji.

Ulubieni bohaterowie małego ekranu
Głos. Był elementem programu "5-10-15". Żadna postać z telewizji nie intrygowała mnie tak, jak bezosobowy głos rozlegający się w studiu. Po latach dowiedziałem się, że należał do Wojciecha Manna. Słusznie zatem mnie fascynował.

Pamiętasz pierwszy tv w domu?
Rubin 714p. Mieszkał w domu moich dziadków i nie miał pilota. Pilotem byłem ja.

Pierwszy raz przed kamerą – jak, kiedy, gdzie, z kim? Jakie towarzyszyły ci emocje?
Kompletnie żadne. Po pierwsze dlatego, że była to próba; po drugie, że zostałem o to poproszony przez ówczesną szefową, której zapowiedziałem, że nie ma takiej możliwości, abym pracował na wizji. Z grzeczności prośbę spełniłem, a przyszłość pokazała, że szefowa miała więcej do powiedzenia w temacie moich występów niż ja.

Pierwsza telewizyjna wpadka? Zdarzają się każdemu!
Każda rozmowa o piłce nożnej w moim wykonaniu jest polem minowym. Kompletnie się na tym nie znam i tyleż samo mnie to interesuje. Niemniej jednak, szanując, że widzowie mogą nie podzielać mojej niechęci – czasami coś na ten temat powiedzieć muszę. I zazwyczaj pomocą służą wtedy nieocenieni wydawcy. Za czasów TVN24 Maciek Czopek, a w telewizji WP – Michał Siegieda. Niestety, trafił się taki jeden program, w którym zostałem sam na sam z pilną informacją o przyznaniu Złotej Piłki. I widzowie dowiedzieli się, że dostał ją Lassie. Wypisz, wymaluj jak przepiękny owczarek ze znanego filmu. Nie do końca usłyszałem informację przekazaną "na ucho" z reżyserki. I upierałem się przy Lessim dobrych kilka minut, bo nazwisko Messi nie mówiło mi nic. Odmieniałem zatem Lassie przez wszystkie przypadki do czasu, gdy do studia wpadła Ania Kalczyńska, aby delikatnie dać mi do zrozumienia, że upór w tej materii nie jest najlepszym pomysłem. Nie do końca Ani uwierzyłem…

Najpiękniejszy moment, który przeżyłeś dzięki telewizji/pracy w niej
Pierwszy raz, kiedy zostałem rozpoznany na ulicy. Pani w wieku mocno średnim, kiedy, szarpiąc mnie za rękaw, upewniła się już, że ja to ja, zafrasowała się wielce i mocno rozczarowanym głosem powiedziała: "Ojej… a w tej telewizji to pan jest taki wysoki i przystojny". Przez bardzo długi czas skutecznie poprawiało mi to humor.

Serial, który możesz oglądać w kółko bez końca
"Absolutely fabulous"

Twój telewizyjny idol/idolka, „Chcę być właśnie taki!”
Choć to postać kobieca, zdecydowanie Edina Monsoon – z tego samego serialu.

Obraz
© WP.PL

Czy masz swoje telewizyjne rytuały jako widz? Czy oglądasz telewizję na szybko na smartfonie, czy lubisz relaks na kanapie przed dużym ekranem?
Nie mam telewizora w domu od dobrych kilku lat, więc leżąc na kanapie mogę patrzeć jedynie w ścianę. Ściślej biorąc, na ładne zdjęcie na tej ścianie, ale jednak cokolwiek nieruchome.

Jaką stację (poza Telewizją WP!) masz wśród ulubionych kanałów w programie TV?
Nie mam ulubionych kanałów. Raczej wybieram interesujące mnie programy z oferty wielu stacji telewizyjnych.

Czas na szczerość: jakie programy są twoją "guilty pleasure"? Czy oglądasz coś w tajemnicy przed innymi?
W tajemnicy przed innymi próbowałem zobaczyć jeden odcinek "Warsaw Shore". Nie dałem rady. Czułem się guilty, ale żadnej pleasure w tym nie było – więc nie wiem, czy się liczy…

Najlepszy moment w dniu pracy? Sekundy przed startem czy emocje, gdy światła gasną? Może inny?
Pomiędzy wymienionymi. Zdecydowanie najprzyjemniejszym momentem jest spotkanie z widzami w #dziejesię18:30.

Telewizyjny Mount Everest wciąż przed tobą? Co nim jest?
Od wysokich gór zdecydowanie wolę rodzinne Góry Świętokrzyskie. I lepiej czuję się na niewysokich pagórkach niż niebosiężnych szczytach. Dotyczy to również telewizji.

Internet zniesie telewizję - prawda czy fałsz?
Fałsz. Internet pozwala lepiej i mądrzej gospodarować treściami telewizyjnymi. Jak dla mnie – jest jej znakomitym uzupełnieniem. Telewizja dzięki internetowi nigdy nie była tak dostępna i tak „wygodna”.

Obraz
© WP.PL

Każdy tak miał, czyli program, do którego próbowałeś się dostać, ale się nie udało.
Tak! Bardzo chciałem wystąpić w teleturnieju „Kocham Cię, Polsko”. Jako uczestnik - żeby nie było wątpliwości. Znajomi śmiali się, że porzuciłem niebieskie barwy zawodowe, tylko po to, aby móc tam wystąpić. Ale niestety, kiedy pracowałem w TVP, trafiłem na przerwę w emisji teleturnieju. A teraz chyba nie mam już na to większych szans…

Trzy kroki przed wejściem - jak wyglądają twoje ostatnie minuty przed godziną zero?
Albo jestem dramatycznie spóźniony - i wtedy gnany gromkim, i nie zawsze parlamentarnym, głosem Michała Siegiedy, kurcgalopem biegnę po korytarzu, albo jestem za wcześnie i wtedy nudzę się w studiu. Ostatnio z nudów zepsułem kamerę, więc najlepszy zespół świata z którym pracuję, z dwojga złego, woli jak wpadam na ostatnia chwilę.

Źródło artykułu:WP Teleshow
rozrywkaIgor Sokołowskitelewizja wp
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)