"Love Island". Zwycięska para mogła być tylko jedna: Julia i Dominik
Uczestnicy "Love Island" rozgrzewali telewidzów już kolejną jesień z rzędu. Wszystko co dobre szybko się kończy - w tym przypadku nie mogło być inaczej. Wiemy już, kto wygrał drugą edycję show.
Druga polska edycja programu "Love Island" cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Każdy odcinek przyciągał przed telewizory ogromne rzesze fanów, którzy z niecierpliwością czekali na dalsze przygody "ajlandersów". Kilka tygodni ich miłosnych zmagań zakończyły się wreszcie finałem. Dotarły do niego trzy pary: Ola i Rafał, Julia i Dominik oraz Magda i Rafał. Wiemy już kto zwyciężył!
Początek finałowego odcinka to przede wszystkim wspomnienia. W normalnych warunkach sześć tygodni to naprawdę krótko i trudno o to, by w tym czasie zmienić całe swoje życie. W zamknięciu, z daleka od bliskich i bez kontaktu ze światem, sześć tygodni wydaje się być zdecydowanie dłuższym okresem czasu. Nie można więc dziwić się uczestnikom, że z rozrzewnieniem wspominali zabawy, jakie organizowała im produkcja - Rafał najlepiej wspominał rzucanie ciastem, zaś Oli najbardziej podobało się pokonywanie przeszkód.
Finałowy odcinek "Love Island" to nie tylko skupienie się na tym, co dzieje się tu i teraz, ale też przypomnienie pozostałych uczestników. Tak jak wszyscy entuzjastycznie reagowali na wspomnienie o Alicji, Adzie, Mundku, tak wspomnienie o drugiej Oli wywołało konsternację. - Spuszczę na to kurtynę milczenia - stwierdziła Ola, finalistka programu.
W finałowym odcinku, rzecz jasna, najważniejsze są nie wspomnienia ulubionych momentów z pobytu na wyspie. Najbardziej liczy się to, kto zdobył największą sympatię widzów i najwięcej ich głosów.
Wstęp do finału dostaliśmy już w poprzednim odcinku. Wyznania uczestników, podobnie jak w poprzednim sezonie, wzbudziły ogromne emocje. Śpiewający Rafał, mówiący wierszem Dominik i wyznający miłość po angielsku Igor podbili serca fanek. To, co miały swoim parom do powiedzenia dziewczyny również było wzruszające.
Po krótkiej rozmowie w kręgu ognia prowadząca - Karolina Gilon ogłosiła, kto według głosów widzów zajął trzecie miejsce. Byli to Ola i Rafał. Para nie wydawała się jednak zasmucona tym faktem. Pierwszy raz oglądając swoje wspólne chwile na ekranie oboje mocno się wzruszali. "Śmiechu co niemiara" - podsumował Rafał.
O pierwsze miejsce i tytuł zwycięzców drugiej polskiej edycji programu "Love Island" walczyły nadal dwie pary. W grze pozostali Julia i Dominik oraz Igor i Magda. Karolina Gilon postanowiła potrzymać widzów w napięciu i nie ujawniać od razu ostatecznego werdyktu. Najpierw pokazano nam, jak droga do finału wyglądała w przypadku pierwszej z par. Ta droga była nieco bardziej kręta, bo początkowo nic ich do siebie nie ciągnęło. Miłość przyszła z czasem, ale od razu było intensywnie.
Historia Igora i Magdy wydaje się dużo prostsza. Choć przystojny blondyn początkowo mocno zaangażował się w relację z Oliwią, coś nie wyszło. Gorący romans definitywnie skończył się, gdy do willi weszła uskrzydlona Magda. Uczestniczka "Top Model" od razu podbiła serce Igora. Ona zresztą też dołączyła do pozostałych wyspiarzy myśląc głównie o Igorze. Gdy tylko się sparowali nie mogli się już od siebie oderwać.
W końcu przyszedł jednak czas, by poznać werdykt widzów. Zwycięzcami drugiej polskiej edycji "Love Island" zostali Julia i Dominik - inaczej być nie mogło! Magda i Igor musieli zadowolić się drugim miejscem. Jesteśmy jednak zdania, że nikt tutaj nie przegrał.
Julia i Dominik, jako zwycięzcy, stanęli przed jeszcze jednym wyborem. Mogli "zgarnąć miłość" albo sto tysięcy złotych. Patrząc na nich nie było żadnych wątpliwości - pieniądze znaczą dla nich znacznie mniej niż to, co ich połączyło. Wybrali miłość, a przy okazji zdobyli razem swoje pierwsze wspólne pieniądze - sto tysięcy złotych należy do nich.
A kogo Wy obstawialiście? Jakie były Wasze typy?