"Love Island" w ogniu krytyki. O co poszło?
02.03.2022 13:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Widzowie mogą już oglądać piąty sezon polsatowego show randkowego "Love Island. Wyspa Miłości". Niestety dla stacji, wcale nie są nim aż tak zachwyceni, jak chcieliby tego twórcy programu z przystojnymi uczestnikami i pięknymi uczestniczkami spragnionymi miłości. Skąd ta krytyka?
"Love Island" zadebiutowało w polskiej telewizji w 2019 r. Od tamtej pory wyemitowano cztery pełne sezony show i zaczęto nadawać piąty. Pary, które wyklarowały się na oczach widzów, zyskały popularność - mniejszą lub większą. Trzeba jednak przyznać, że przynajmniej na chwilę zrobiło się o nich głośno. Tak będzie i tym razem? Możliwe. Kolejny sezon programu dopiero zawitał na antenie, a już robi się o nim głośno, choć nie do końca w pozytywnym tonie.
Tuż po emisji wtorkowego odcinka na instagramowym profilu show pojawił się wpis: "Spodziewaliście się takiego zakończenia parowania? Bo o zmianę par to nawet nie pytamy... ".
Widzowie zareagowali. "Po jednym dniu trochę przesada", "Po co w ogóle ściągacie ludzi na pół dnia? Żenada", "Jakie pół dnia? Na nockę...", "Totalnie bez sensu, ogarnięta laska wyleciała na początku programu", "To nie jest program na 'ogarnięte laski' tylko 'Love island' - ma być ciekawie, ma się dziać, ma być promocja, żeby później na Insta reklamować i zbierać naiwnych, i na nich zarabiać, no i oczywiście ma być 'love'" - pisali.
Skąd takie komentarze? Internautom nie spodobało się to, że Agnieszka musiała opuścić wyspę, choć przecież dopiero na nią przybyła. Widzowie zastanawiają się, czy dziewczyna, która odpadła, jeszcze wróci do rywalizacji. Inni sugerują, że takie, a nie inne roszady to "ustawka".
Oglądaliście? Jak wrażenia?