Uwaga!

Ta strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób dorosłych.

"Love Island": największe skandale w historii programu

W polskiej telewizji pojawi się "Love Island", który w Wielkiej Brytanii bije rekordy popularności. Skandale, zdrady i kłótnie – to właśnie z powodu emocji widzowie kochają ten program. Sprawdźcie, jakie były najbardziej szokujące momenty w historii "Love Island".

"Love Island": największe skandale w historii programu
Źródło zdjęć: © Youtube.com

Programy randkowe są bodaj tak stare, jaka sama telewizja. Widzowie uwielbiają podglądać miłosne perypetie ludzi, którzy decydują się na szukanie miłości przed kamerami. Wydaje się, że "Love Island" ma wszystko, czego potrzeba – romantyzm, dramat i humor. Nic dziwnego, że podbił widzów Wielkiej Brytanii. Czy polska edycja też ma szansę odnieść sukces? Jeśli tylko uczestnicy będą tak odważni, jak ci z brytyjskiej wersji, a Polsat nie będzie bał się pokazywać bardziej pikantnych momentów – jak najbardziej.

"Love Island" to format, w którym 6 kobiet i 6 mężczyzn zostaje zamkniętych w luksusowej willi na egzotycznej wyspie. Mają dobrać się w pary, a ci, którym się nie uda, zostaną wyeliminowani, a na ich miejsce pojawiają się nowi, którzy mogą sporo namieszać.

Program w Wielkiej Brytanii jest prawdziwym hitem. Pierwsza edycja show została wyemitowana w 2015 r. i wzbudziła ogromne zainteresowanie widzów. Teraz nakręcono już piątą odsłonę show, do którego chętnych jest na pęczki. Pojawienie się w miłosnym gniazdku naszpikowanym kamerami gwarantuje ogromną popularność. Ale to, co przyciąga widzów najbardziej, to liczne skandale. Oto, co działo się w brytyjskiej edycji "Love Island".

Znalezienie partnera w programie i pierwsze romantyczne pocałunki, to w sumie nic trudnego. Wszak wszyscy mają tu parcie na to, by kogoś znaleźć – choćby po to, by jak najdłużej zostać w programie. Największy problem, to zatrzymanie przy sobie partnera. Nie jeden raz zdarzyło się, że jedna z uczestniczek próbowała podkraść chłopaka innej. Jedna z uczestniczek, Georgia, została rzucona dla innej przez swojego pierwszego partnera w "Love Island". To nie powstrzymało jej przed próbą odbicia chłopaka innej uczestniczki. Georgia próbowała pocałować Jacka, który wyraźnie opierał się jej zalotom. A później opowiadała, że to on chciał pocałować ją. Rozpętała się prawdziwa afera.

Zobacz także: Karolina Gilon zaprasza na "Love Island": "Poznajcie prawdziwych mistrzów flirtowania"

Inna uczestniczka wpadła we wściekłość, kiedy jej sympatia poszła na randkę z inną dziewczyną. Biegała po willi rzucając wyzwiskami w ich stronę i tłukąc w drzwi. Po tym wybuchu agresji pozostali uczestnicy nie chcieli się z nią zadawać.

Prawdziwym skandalem okazała się historia Zary, która kiedyś zdobyła tytuł Miss Wielkiej Brytanii. Gdy w "Love Island" wylądowała w prywatnej sypialni z Alexem, nie myśląc zbyt wiele, dała się ponieść namiętności. Para uprawiała seks na oczach widzów. Po tym wszystkim Zarze odebrano tytuł Miss, gdyż stwierdzono, że nie jest zbyt dobrym przykładem dla młodych kobiet.

To nie jedyna para, która uprawiała seks przed kamerami. Uczestnikom "Love Island" zdarza się baraszkować we wspólnej sypialni, a jako że zasłaniają się kołdrami, zazwyczaj telewizja niczego nie wycina. Jednak pewna para postanowiła przechytrzyć system. Terry i Emma wymyślili, że jeśli nie zakryją się kołdrą, to telewizja będzie musiała wyciąć ich igraszki. Tak się jednak nie stało, a para skończyła uprawiając seks nie tylko na oczach pozostałych uczestników show, którzy spali w tej samej sypialni, ale i na oczach widzów. Po programie wielu widzów, jak to bywa w takich przypadkach, krytykowało Emmę za ten czyn. Oczywiście Terry'ego cały hejt ominął.

Uczestnikom zdarza się też złamać regulamin programu. Kiedy zazdrosna o swojego partnera Kady oblała drinkiem potencjalną rywalkę – nową uczestniczkę programu Malię – między dziewczynami nawiązała się sprzeczka, a Malia posunęła się do rękoczynów. Została usunięta z programu po zaledwie godzinie pobytu w nim. To chyba rekord.

Seks, kłótnie i zdrady to nie wszystko. Widzowie brytyjskiej edycji "Love Island" byli też świadkami oświadczyn. Gdy Jon przyklęknął z pierścionkiem w dłoni, Emma zgodziła się zostać jego żoną i para padła sobie w objęcia. Cóż to był za romantyczny moment! Dwa miesiące po ostatnim odcinku programu, zaręczyny zostały zerwane.

Nic dziwnego, że Brytyjczycy kochają "Love Island". To dla takich dramatów ogląda się reality show. Polska edycja raczej nie będzie aż tak pikantna. Ale jeśli uczestnicy choć w połowie dadzą się porwać emocjom tak, jak ich brytyjscy poprzednicy, powinni przyciągnąć uwagę widzów Polsatu. Mamy tylko nadzieję, że nie będą się tak nudzić, jak uczestnicy nowego "Big Brothera". Snucie się w piżamach po domu i niekończące się rozmowy o jajecznicy już nikogo nie interesują. Widzowie chcą emocji. Liczymy na to, że w "Love Island" będzie ich mnóstwo.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (88)