"Love Island": Maciek miał narzeczoną. Podarował Oliwii ten sam pierścionek

Związek Maćka i Oliwii z "Love Island" jest niezwykle burzliwy. Para co rusz się kłóci i sugeruje rozstanie, po czym ogłasza, że ich związek kwitnie. Nic więc dziwnego, że są ulubieńcami internautów, którzy śledzą każdy ich krok i wyciągają na światło dzienne informacje, które uczestnicy woleliby trzymać w tajemnicy. Tak jak tym razem.

Choć finałowy odcinek "Love Island" już dawno za nami, widzowie wciąż żyją informacjami na temat uczestników. Największym zainteresowaniem cieszą się oczywiście zwycięzcy, czyli Sylwia Madeńska i Mikołaj Jędruszczak, i finaliści: Marietta Fiedor i Franek Rumak oraz Oliwia Miśkiewicz i Maciej Szewczyk. I to właśnie o tej trzeciej parze zrobiło się ostatnio głośno.

Fani "Love Island" dokładnie śledzą to, co zakochani publikują w mediach społecznościowych. Wystarczy, że z profilu na Instagramie zniknie jakieś zdjęcie albo zabraknie emotki serduszka, a internauci od razu wieszczą parze kryzys. Najbardziej przekonali się o tym właśnie Oliwia i Maciek.

Widzowie co rusz przerzucają się dowodami, jakoby miłość pary była już tylko wspomnieniem. A sami uczestnicy? No cóż, oni uparcie twierdzą, że co prawda przeżywają różne kryzysy, ale wciąż są razem.

Dowodem miłości Maćka do Oliwii miał być np. podarowany jej w czasie programu pierścionek. Choć 25-latek nie padł na kolano i nie poprosił ukochanej o rękę, błyskotka miała być symbolem jego nieskończonego uczucia.

Jak podaje plotek.pl, wręczona biżuteria ma ukrytą historię, której Oliwia z pewnością nie zna. A chyba powinna. Według informatora serwisu, pierścionek należał kiedyś do byłej narzeczonej Macieja.

Choć uczestnik niechętnie opowiadał przed kamerami o swojej przeszłości, wiadomo, że gdy zgłosił się do programu, był singlem od pół roku. Maciek ma też za sobą dwa długie związki, które nauczyły go, że czasem lepiej odpuścić, niż tkwić w tym, co obojgu nie służy. Myślicie, że Oliwia to ta jedyna?