Uwaga!

Ta strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób dorosłych.

Lekarz zapładniał pacjentki własnym nasieniem. Plansza na koniec filmu Netfliksa przeraża

Dzięki popularnym domowym testom DNA odkryto, że aż 44 lekarzy zapładniało swoje pacjentki nasieniem, które nie pochodziło od dawców, a od nich samych. Jednym z nich był dr Donald Cline. Netflix serwuje widzom wstrząsające śledztwo jego dzieci opisane w dokumencie "Nasz ojciec".

"Nasz ojciec" to nowy film dokumentalny Netfliksa
"Nasz ojciec" to nowy film dokumentalny Netfliksa
Źródło zdjęć: © Netflix
Magdalena Drozdek

13.05.2022 | aktual.: 13.05.2022 17:13

W popkulturze mamy już opisane kilka przypadków lekarzy, którzy zapładniali swoje pacjentki i są ojcami kilkudziesięciu dzieci. Dwa lata temu premierę na HBO miał film dokumentalny "Bóg płodności" o Quincym Fortierze, który mógł zapłodnić setki pacjentek, ale do tej pory mówi się, że lekarz ma 24 dzieci. Głośnym echem nie tylko w Polsce, ale i w świecie odbił się reportaż Kamila Bałuka "Wszystkie dzieci Louisa" o doktorze Janie Karbaacie, który używał własnego nasienia do zapładniania pacjentek. Podaje się, że ma 49 dzieci.

Tak więc gdy Netflix opublikował nowy film dokumentalny o kolejnym lekarzu, który dokonywał inseminacji własnym nasieniem, wydawało się, że nie wniesie on nic nowego i będzie powieleniem schematu, który już znamy. Błąd.

"Nasz ojciec" to wstrząsająca historia pełna zwrotów akcji, których nie wymyśliłby nikt w Hollywood. Mówimy o ponad 90 dzieciach, ultrakonserwatywnej katolickiej sekcie, o zastraszaniu, broni, procesie sądowym i finale, który mrozi krew w żyłach.

Osią filmu jest osobista historia Jacoby Ballard. Amerykanka od dziecka czuła, że nie pasuje do swojej rodziny. Jak mówi w pierwszych minutach filmu, była jedyną niebieskooką blondynką w gronie ciemnookich brunetów.

- Ciągle pytałam mamę, czy byłam adoptowana. Zapewniałam rodziców, że mogą mi powiedzieć. W końcu mama wyjawiła mi prawdę. Od 10. roku życia wiem, że moim ojcem jest dawca nasienia - mówi.

Jej mama Debbie zgłosiła się do kliniki leczenia niepłodności w 1979 r. Miała wtedy zaledwie 21 lat, ale nie mogła zajść w ciążę, której bardzo pragnęła. Pomógł jej dr Donald Cline, który wykazał się – jak wspomina – dużym profesjonalizmem. Zapewniał, że znajdzie dawcę, który przypomina jej męża.

Miał on wykorzystać spermę jednego ze studentów medycyny, co było powszechną praktyką. Kluczowe było to, że jeden mężczyzna mógł być dawcą tylko trzy razy, by nie było zbyt wielu dzieci z jego genami.

W 1999 r. Jacoba po raz pierwszy skontaktowała się z dr Clinem, by zapytać, czy jest możliwość ustalenia, czy ma jakieś rodzeństwo. Lekarz stwierdził, że nawet jeśli, to nigdy ich nie znajdzie, bo dokumentacja medyczna została zniszczona. Jacoba na kilkanaście lat zostawiła tę sprawę.

Dekadę później w USA furorę zaczęła robić firma przeprowadzająca testy DNA, dzięki którym Amerykanie mogli np. sprawdzić, czy mają jakichś krewnych, o których nie wiedzą. Nastał boom na robienie takich testów i Jacoba także sobie go zrobiła. Jej dane trafiły do bazy, a jesienią 2014 r. dostała informację, że ma aż siedmioro rodzeństwa.

- Pojawiła się radość, ale i obawa. Cieszyłam się, że mam rodzeństwo, ale dlaczego było nas ośmioro? - opowiada.

Jacoba jest jedną z biologicznych córek Cline'a
Jacoba jest jedną z biologicznych córek Cline'a © Netflix | x

"Chciałabym, żeby to był koszmar"

Jacoba skontaktowała się z rodzeństwem i ruszyli ze śledztwem, by dowiedzieć się, dlaczego jest ich aż tylu i kto za tym stoi. Szybko okazało się, że łączy ich dr Cline. Dla Jacoby było jasne, że lekarz matki wykorzystał własne nasienie do inseminacji. Nie miała tylko pojęcia, jak potężna była skala jego działań. W sprawę wciągnięto dziennikarkę Fox59, która też chciała poznać prawdę o lekarzu. To, co działo się potem, to ciąg niesłychanych, szokujących zdarzeń.

Powstał telewizyjny reportaż, w którym opowiedziano o sprawie Jacoby, ale lekarza nie można było wciąż pociągnąć do odpowiedzialności. Trzeba było zdobyć próbkę jego DNA, by zrobić badania, a na to on sam musiałby się z godzić. Jacoba spotkała się natomiast z synem Cline’a, który zdradził, że ojciec przyznał mu się do tego, że Jacoba jest jego biologiczną córką. Zapewnił, że liczba dzieci nie może przekroczyć 10 osób.

Z każdą minutą filmu Netfliksa przedstawiane są kolejne dzieci dr. Cline'a. Schemat za każdym razem był podobny. Do lekarza zgłaszały się zdesperowane pary, które chciały mieć dziecko i liczyły, że inseminacja im pomoże. Cline zapewniał, że wybierze dawcę lub wykorzysta nasienie mężów.

Dla kobiet zajście w ciążę, a potem maluchy były cudem. Po latach dzieci robiły popularne testy DNA i dowiadywały się, że mają rodzeństwo. Z roku na rok wyników w bazie danych przybywało i przybywało, pojawiały się nowe spokrewnione osoby. Ci, którzy znali już prawdę o sprawie, wprowadzali w historię nowo odkrytych siostry i braci.

Dla wielu informacja o tym, że ich ojcem jest lekarz, łamała serca. Porażające było to także dla pacjentek Cline’a, które po wielu latach dowiadywały się, że nie wykorzystał on nasienia ich mężów, a swoje własne. W filmie wypowiadają się kobiety, które wprost mówią, że był to gwałt. Jedna z mam nie owija w bawełnę i mówi, że Cline musiał wychodzić do drugiego pokoju, onanizować się, zbierać spermę do kubeczka, a następnie przychodził z nią i dokonywał inseminacji.

W filmie pada sugestia, że Cline mógł być członkiem sekty
W filmie pada sugestia, że Cline mógł być członkiem sekty © Netflix | x

Chora gra? Eksperyment? Dr Cline na początku zaprzeczał, a potem błagał, by nie zajmować się tą sprawą. Jego dzieci można już było liczyć w dziesiątkach, więc nie mogli odpuścić. W filmie atmosfera robi się coraz gęstsza, gdy okazuje się, że lekarz próbował zastraszyć dziennikarkę FOX59, swoje dzieci; że nasyłał na jedną z biologicznych córek hakerów; że groził pozwami.

A to dopiero jest początek tej porażającej historii. Nie chcąc niszczyć wam seansu tego mocnego filmu, zaznaczymy tylko, że Cline był bardzo wierzącym członkiem starszyzny lokalnego kościoła. Jego poglądy zbieżne były z tymi prezentowanymi przez jedną z sekt, która uważała, że trzeba sprowadzić na świat jak najwięcej białych dzieci o dobrych genach. Cytat z Pisma Świętego: "Znałem cię, zanim powstałaś w łonie matki" był ulubionym tekstem dr. Cline’a.

"Nasz ojciec" to wstrząsający film z jeszcze bardziej wstrząsającym zakończeniem. W trakcie prac nad dokumentem potwierdzono, że lekarz ma ponad 90 potomków. Na czarnej planszy Netfliksa wybito informację, że jest aż 44 lekarzy, którzy stosowali podobne, haniebne praktyki. Do tej pory nie istnieje federalne prawo chroniący kobiety przed takimi praktykami lekarzy.

Film pokazuje nie tylko mrożącą krew w żyłach historię jednego doktora, ale udowadnia, że dobro pacjentek jest cały czas spychane na dalszy plan. Czy to się kiedykolwiek zmieni? Jest jeszcze jedno pytanie: ile potomków Cline'a ujawni się po filmie Netfliksa?

Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify oraz w aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (34)