Seryjny gwałciciel i pedofil. Wstrząsający dokument o gwieździe TV
Polował wszędzie: na planie, w stołówkach, szkołach, szpitalach i hospicjach. Jimmy Savile latami uchodził za wzór cnót. Jednak po śmierci słynnego dziennikarza na jaw wyszły odpychające fakty. Teraz powstaje o nim film.
Brytyjska telewizja sięga po kolejną skandaliczną historię. W ostatnich tygodniach na ekrany trafiły seriale o londyńskim mordercy i nekrofilu Denisie Nilsenie oraz Haroldzie Shipmanie, którego prasa na wyspach nazwała Doktor Śmierć.
Tym razem BBC chce zekranizować historię Jimmy'ego Savile'a, słynnego na Wyspach DJ-a, dziennikarza muzycznego i legendę TV, który po śmierci okazał się notorycznym pedofilem i sprawcą najohydniejszych przestępstw seksualnych w historii Wielkiej Brytanii.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że ujawniony w 2016 r. raport mówi wprost: BBC wiedziało o potwornych skłonnościach Savile'a i go nie powstrzymało.
Gwiazdor i dobrodziej
Jimmy Savile pracował jako DJ w BBC od 1964 r. Był m.in. prowadzącym audycji "Top of the Pops". W 1975 r. został gospodarzem show "Jim'll Fix It", który uczynił go powszechnie znanym.
Program nadawany był prawie dwie dekady, w najlepszym okresie oglądalność sięgała 15 mln, a ekipa otwierała niemal 5 tys. listów dziennie od fanów – głównie nastolatków.
Ekscentryczny dziennikarz słynął też z działalności charytatywnej. Zebrał miliony funtów dla Szpitala Miejskiego w Leeds czy centrum leczenia urazów kręgosłupa w Stoke Mandeville.
Savile zmarł w październiku 2011 r., a pogrzeb odbył się z wszystkimi honorami godnymi legendy show-biznesu.
Trzęsienie ziemi
Rok później na antenie stacji ITV wyemitowano dokument ujawniający mroczne sekrety prezentera BBC. Rozpoczęło się śledztwo w sprawie Savile’a, które wywołało trzęsienie ziemi.
Początkowo zeznania złożyło ponad 150 osób wykorzystanych przez Savile'a, kiedy były dziećmi. Najstarsze sprawy sięgały aż 1955 r.
Po długim dochodzeniu ustalono, że przez 40 lat swojej kariery dziennikarz molestował blisko 500 osób, 34 razy oskarżono go o gwałt, a jego ofiarami padły głównie dziewczynki i kobiety w wieku od 8 do 47 lat.
Savile szukał swoich ofiar w szpitalach, placówkach opieki medycznej, a nawet w hospicjum. Wykorzystał m.in. kilkuletnią dziewczynkę chorą na raka, która chwilę wcześniej przeszła poważną operację.
Kiedy opowiedziała o tym pielęgniarce, w odpowiedzi miała usłyszeć: "Milcz, głupia dziewczyno! Czy nie zdajesz sobie sprawy, ile dobrego on zrobił dla naszego szpitala?" – cytuje jej słowa "The Sun".
Skala koszmaru, jakie przeżyły ofiary dziennikarza, nie mieści się w głowie. Podobnie jak fakt, że tak długo pozostawał bezkarny.
Polował wszędzie
Jimmy Savile zawsze podkreślał, że nie lubi dzieci i toleruje je jedynie dla dobra programu. Rzekoma niechęć była kamuflażem, pozwalającą odsuwać podejrzenia i wyprzedzać plotki.
Na pewno pomógł mu też status gwiazdy i działacza charytatywnego. Ale, jak twierdzi Janet Smith, emerytowana sędzia i autorka raportu na temat Savile'a, o jego mrocznej naturze wiedziała większość pracowników BBC.
"Świadkowie twierdzą, że przypadki molestowania i gwałtów dotyczą praktycznie wszystkich budynków BBC, w których pracował Jimmy Savile. Robił to w BBC Television Theatre (kręcił tam program "Jimm'll Fix it"), Television Centre (powstawał tam "Top of the Pops"), Broadcasting House oraz Egton House (powstawały tam programy radiowe z jego udziałem), studiu nagrań Lime Grove oraz różnych studiach poza Londynem, w tym biurach w Leeds, Manchesterze i Glasgow" – pisała w 2016 r. Smith.
Polował wszędzie: na planie, korytarzach, klatkach schodowych i stołówkach pracowniczych. W jednym przypadku obmacywał dziecko nawet przed kamerą.
Zdaniem autorki raportu każdy, kto miał z nim kontakt, wiedział, że jest zboczeńcem i robi krzywdę dzieciom.
Janet Smith dopuszcza, że szefowie stacji mogli żyć w nieświadomości, ale tylko dlatego, że personel niższego szczebla bał się donosić wyżej. W BBC "gwiazdy były nietykalne".
"Oddamy głos ofiarom"
Nic więc dziwnego, że wiadomość o planach nakręcenia przez BBC serialu inspirowanego historią Jimmy'ego Savile'a budzi na Wyspach niesmak.
Produkcja będzie nosić tytuł "The Reckoning" i opisze historię dziennikarza od nocnych klubów aż do skandalu, jaki wybuchł po jego śmierci.
Twórcy serialu podkreślają, że scenariusz nie będzie żerował na taniej sensacji. Pokaże za to, dlaczego dziennikarz był przez tyle lat bezkarny i "odda głos jego ofiarom". Na razie nie wiadomo, kto wcieli się w Jimmy'ego Savile'a.