"The Voice Senior". Ludzie wstawali z miejsc. Później opowiedziała o swojej chorobie
Trzecia edycja "The Voice Senior" ruszyła 1 stycznia i od samego początku zaserwowała widzom niesamowite emocje. Gwiazdą odcinka była 68-letnia Larysa Tsoy, która sprawiła, że jurorzy wstawali z miejsc, a za kulisami opowiedziała o swojej chorobie, którą wielu uważa za wyrok śmierci.
W kolejnej edycji "The Voice Senior" uczestników oceniają Alicja Majewska i Witold Paszt, a także debiutujący w programie Maryla Rodowicz i Piotr Cugowski. Pierwszy odcinek upłynął pod znakiem przesłuchań w ciemno. Maryla Rodowicz nie siedziała jednak długo odwrócona plecami do sceny, kiedy rozbrzmiały pierwsze wersy jej przeboju.
"Kolorowe jarmarki" w wykonaniu Larysy Tsoy zrobiły ogromne wrażenie na Maryli, ale także na Paszcie i Cugowskim, którzy pierwsi wstali z miejsc i bawili się jak na prawdziwym koncercie.
Tsoy nie kryła wzruszenia, a za kulisami opowiedziała o swojej historii. 68-latka urodziła się we Lwowie jako córka Koreańczyka i Polki. Śpiewała od dziecka, a jako nastolatka zaczęła występować w restauracjach. Mówiła, że śpiew to jej życie, więc gdy 10 lat temu usłyszała diagnozę, była załamana.
Larysa Tsoy - "Kolorowe jarmarki" - Przesłuchania w ciemno - The Voice Senior 3
Tsoy dowiedziała się, że ma złośliwy nowotwór podniebienia.
- Nie dawali szans, że będę mówić nawet. Przeżyłam szok i powiem szczerze, że nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Miałam nawet takie bardzo nieciekawe myśli… - wyznała uczestniczka programu.
Na szczęście mogła liczyć na pomoc bliskich i dziś chce dawać przykład, że "rak to nie wyrok". - Możemy zrobić wszystko, jeśli sami sobie pomożemy – dodała 68-latka.