Kurdej-Szatan ponownie o sytuacji na granicy. Co tym razem napisała?
Barbara Kurdej-Szatan po raz kolejny postanowiła skomentować sytuację na naszej wschodniej granicy. Aktorka, której słowa dwa lata temu rozpętały ogromną burzę, nie zmieniła swojej postawy, ale tym razem była bardziej stonowana w wypowiedzi.
Barbara Kurdej-Szatan cały czas przejmuje się losem uchodźców, którzy próbują się przedostać przez naszą wschodnią granicę. I choć obecnie jest to mniejsza liczba osób niż półtora roku temu, kryzys migracyjny nie wyparował i nadal jest problemem.
Katarzyna Czarnota z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w rozmowie z oko.press podała ostatnio, że do tej pory potwierdzono już co najmniej 32 ofiary śmiertelne kryzysu. Jedną z nich jest Ibrahim Jaber Ahmed Dehyia z Jemenu. O jego odejściu napisał na Instagramie pisarz Mariusz Szczygieł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Najbardziej zdumiewa mnie nurt komentarzy w internecie, który streściłbym: Umierają na własną odpowiedzialność, bo wdzierają się do Polski nielegalnie. Jak zazdroszczę tej nieczułości, tej odporności, tej umiejętności odseparowania się od cudzego nieszczęścia! (…) Ci, którzy powtarzają jak mantrę: "dlaczego nie skorzystał z legalnego przejścia" (co chyba ma usprawiedliwiać tę śmierć), mogliby wreszcie dowiedzieć się i zrozumieć, dlaczego. Ile można tłumaczyć to samo? Zmarły był z zawodu lekarzem, miał 36 lat i troje dzieci" - czytamy.
Wpis Szczygła udostępniła na InstaStories Kurdej-Szatan. Dodała do niego krótki komentarz, który udowadnia, że nic nie zmieniło się w jej postrzeganiu problemu migracyjnego. Jednak tym razem jej słowa były dużo bardziej stonowane. "Niestety, niektórzy nie chcą zrozumieć nic" - napisała aktorka.
Przypomnijmy, że o Kurdej-Szatan zrobiło się głośno w 2021 r. Jej wypełniony wulgaryzmami wpis na Instagramie, który wymierzony był w funkcjonariuszy Straży Granicznej, wywołał ogromną burzę w mediach społecznościowych. Ściągnął na głowę aktorki nie tylko prokuraturę (ostatecznie sąd umorzył sprawę w grudniu ub.r.), ale przy okazji uderzył w jej życie zawodowe.
Kurdej-Szatan została wyrzucona z reklamy sieci telefonii komórkowej, "M jak miłość" i pozostałych projektów TVP, w które była zaangażowana. Choć całkiem szybko znalazła sobie nowe zajęcie w telewizji, bo grupa TVN Discovery obsadziła ją w nowym programie "Projekt Cupid" (TTV) i "Mask Singer" (TVN), to jednak nic nie wskazuje na to, by miała jeszcze występować w tych formatach. Niedawno sama przyznała, że wciąż odczuwa skutki swojej wypowiedzi.