Kulisy współpracy Małgorzaty Rozenek-Majdan i Krzysztofa Skórzyńskiego. "Są z dwóch różnych światów"
Celebrytka i dziennikarz TVN24 wkrótce mają zadebiutować jako prowadzący "Dzień dobry TVN". Są już po pierwszych próbach kamerowych, które wypadły obiecująco. Ale pewne różnice mogą szybko zaburzyć redakcyjny spokój.
25.08.2022 | aktual.: 25.08.2022 10:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dopiero podczas konferencji ramówkowej TVN stacja zamierza potwierdzić, że Małgorzata Rozenek-Majdan i Krzysztof Skórzyński zostali nowymi prowadzącymi "Dzień dobry TVN". Choć media od dłuższego czasu spekulowały, czy zastąpią oni inny telewizyjny duet, wszystko wskazuje na to, że żaden z dotychczasowych gospodarzy programu śniadaniowego nie pożegna się z pracą.
Jednak więcej prowadzących oznacza mniej dyżurów dla pozostałych par, co telewizyjni wyjadacze odczują po kieszeni. Stąd pojawiły się pogłoski, że dołączenie Małgorzaty Rozenek-Majdan do "Dzień dobry TVN" nie jest mile widziane przez jej kolegów z pracy. Dodatkowo media powoływały się na różne opinie w kwestii oceny umiejętności celebrytki przed kamerami.
- Próby kamerowe w zeszłym tygodniu wyszły bardzo fajnie, producenci są zadowoleni. Nic nie wiem o żadnej awanturze w redakcji. Nie było żadnych pomyłek Gosi na próbach kamerowych. Powiem więcej: ona jest profesjonalnie, na maksa, perfekcyjnie przygotowana. Przygotowywała się do tego turbo długo i na blachę. Pytanie jak wypadnie to na żywo - twierdzi informator Wirtualnych Mediów z otoczenia Rozenek-Majdan.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie da się ukryć, że połączenie Krzysztofa Skórzyńskiego, dziennikarza politycznego, który według ujawnionych maili ze skrzynki Michała Dworczyka miał doradzać mu przy wystąpieniach publicznych, oraz głośnej i medialnej osobowości, jaką jest Małgorzata Rozenek-Majdan, jest dość ryzykowne. Czy różnice na wizji doprowadzają do katastrofy?
- Są z dwóch różnych światów i dlatego tego dokonano. Gdyby program prowadziło dwóch celebrytów, to pozabijaliby się. Myślę, że dadzą radę. Występ w "Mask Singer" pokazał, że Skórzyński ma pasje, których nie było widać w newsach. Na przykład muzyka czy sport - ocenia informator portalu.