"Kuchenne rewolucje" w Nowym Tomyślu. Kucharz odszedł po kilku dniach, Gessler znalazła zaskakujące rozwiązanie

Niewielkie bistro z domowym jedzeniem pośrodku osiedla w Nowym Tomyślu nigdy nie miało szans stać się modnym miejscem, do którego będą walić tłumy. Ale atmosfera panująca wewnątrz nie zachęcała nawet nielicznych gości do stołowania się w Oazie Smaku. Potrzebne były "Kuchenne rewolucje".

Magda Gessler w "Kuchennych rewolucjach" z Nowego Tomyśla
Magda Gessler w "Kuchennych rewolucjach" z Nowego Tomyśla
Źródło zdjęć: © Kadr z programu
Basia Żelazko

"Kuchenne rewolucje" i Magda Gessler zawitali do Nowego Tomyśla. Jowita i Tomasz to para, która wspiera się we wspólnym projekcie: miejscu z domowym jedzeniem w niewielkim lokalu wynajętym od spółdzielni mieszkaniowej. Oaza Smaku serwuje domowe obiady i różne rodzaje pierogów. Niestety niewielu jest zwolenników tych smaków. Rachunki za prąd rosną, nawet do 7-8 tys. miesięcznie, a zyski topnieją. By nie musieć podejmować radykalnej decyzji, oboje zdecydowali się na wezwanie na pomoc Magdy Gessler.

Kreatorka smaku i stylu z TVN-u od progu była niemal przerażona dekoracyjnym chaosem panującym w Oazie. Czego tam nie było: wściekle zielone ściany, kolorowe napisy, nawet kapliczka z elektrycznym zniczem i sztuczne kwiaty wypełniały niewielkie wnętrze. Magda Gessler oczywiście kręciła na to wszystko nosem. Ale jak smakowały jej dania?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chociaż początkowo chwaliła zupę, to potem było już tylko gorzej. Padło nawet: "Ohydny smak!". Chinkali było ze złej jakości mięsa, pulpety zbyt twarde, surówka z marchewki "najgorsza, jaką jadła". Gdy wzięła właścicieli na spytki, powiedziała, że wyczuwa w tym miejscu złą energię. Jowita otwarcie przyznała, że rok wcześniej spotkała ją ogromna tragedia. Jej syn odebrał sobie życie, z czym ona nie może się pogodzić. Pogrążona w żałobie i depresji nie potrafi się podźwignąć, co odbijało się na atmosferze w lokalu.

"Kuchenne rewolucje". Gessler dawała właścicielce dobre rady

Gessler zabrała Jowitę na szczerą rozmowę przy herbacie, gdzie doradziła jej terapię oraz zaangażowanie się w ważną dla niej sprawę, pomoc innym. Celem miała być zmiana nastroju właścicielki lokalu, patrzenie w przyszłość i wyjście z cienia bólu.

Kolejnym etapem rewolucji była oczywiście już kuchnia. Oaza Smaku od tego momentu miała nazywać się Bistro Koszyki. W menu pojawił się pstrąg i kaczka, a także dość nietypowa sałatka, bo ze śledziem i żółtym serem. Bistro miało stawiać na lokalnych dostawców i regionalne smaki.

"Kuchenne rewolucje" - kolacja pokazowa i co dalej?

Podczas pokazowej kolacji, gdy wszyscy chwalili dania trafiające na stół, szef kuchni Patryk cieszył się, że Magda Gessler go doceniła. Jednak widzowie nie mieli szansy przekonać się, jak poradził sobie po jej wyjeździe. Odszedł z pracy zaledwie pięć dni później.

Osiem tygodni po rewolucji Gessler przyszła sprawdzić, jak radzą sobie jej podopieczni. - Nie ma z nami szefa kuchni. Odszedł - usłyszała restauratorka. Kuchnią zajęła się właścicielka. Niestety, jej dania nie były wyśmienite. - To jakiś żart - dziwiła się Gessler, której barszcz nie smakował, ale kaczka okazała się smaczna.

Gwiazda telewizji rewolucję uznała, ale jedynie warunkowo. - Idziesz do mnie na tydzień gotować. I się nauczyć - powiedziała Gessler. Właścicielka z chęcią na to przystała.

W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)