"Kuchenne rewolucje". 32 zł utargu po wizycie Gessler. Dawno nie było takiej porażki

Nie wszystkie rewolucje Magdy Gessler okazują się sukcesem. Pomoc restauratorki trzem właścicielom włoskiej knajpy na nic się zdała.

"Kuchenne rewolucje" tym razem nie wypaliły
"Kuchenne rewolucje" tym razem nie wypaliły
Basia Żelazko

25.03.2021 20:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Tomasz, Łukasz i Michał to trzech współwłaścicieli restauracji Na okrągło na południowej Pradze. Miejsce serwuje klasyczną pizzę, jednak ten ulubiony przysmak Polaków nie gwarantuje im sukcesu. Knajpa świeci pustkami, długi można już liczyć w dziesiątkach tysięcy.

- Miało być piękne, nie jest ani pięknie, ani łatwo - mówi z rozbrajającą szczerością jeden z właścicieli.

Nic zatem dziwnego, że zwrócili się o pomoc do Magdy Gessler. Znana restauratorka po przybyciu z miejsca zamówiła kilka dań i z zaskoczeniem stwierdziła, że łączy je jedno: są strasznie słodkie! Zupy, mięsa, burger... wszystko było przesłodzone.

- Ktoś zwariował tu z cukrem! Największy kulinarny dziwoląg, jakiego kiedykolwiek próbowałam. Jest słodko i tłusto - zawyrokowała wychodząc.

Jeszcze na odchodnym "zamówiła" u szefa kuchni krupnik i sztukę mięsa z kwiatkiem. Cała załoga głowiła się na nad tym, czym jest to ostatnie. Z pomocą musiał przyjść internet. Sztuka mięsa z kwiatkiem to tradycyjne mięsne danie z Austrii.

Po swoim powrocie Gessler przeprowadziła z właścicielami szczerą rozmowę. Skupiła się zwłaszcza na Tomaszu, który boryka się z otyłością.

- Chciałabym, żebyś przeżył następne 10 lat, ale w takim stanie kiepsko to widzę...

- Ja ze swoją otyłością próbuję walczyć od wielu lat, gdy miałem 15 lat, schudłem 50 kg, byłem fajnym szczupłym chłopakiem, to potem po prostu wróciło - wyznał Tomasz.

"Kuchenne rewolucje"
"Kuchenne rewolucje"

Przed dziesięcioma laty poddał się operacji zmniejszenia żołądka, schudł 30 kg, niestety wszystkie wróciły. Dziś przyznaje, że jest zrezygnowany i nie ma już siły walczyć. Dochodzące do tego problemy finansowe dopełniają smutnego obrazu.

Następnego dnia Gessler przedstawiła plan rewolucji: restauracja pod nową nazwą Caponata Siciliana wciąż będzie serwować włoską kuchnię, tym razem ze smakiem. Do menu weszła polędwica marynowana w pesto, oczywiście caponata i pizza parmigiana.

Zaproszeni na pokazową kolację goście byli oczywiście zachwyceni daniami. Jednak najważniejszy test nadszedł po niemal dwóch miesiącach, gdy do Caponaty wróciła Gessler. Niestety tęgie miny właścicieli zapowiadały porażkę.

- W ostatnią niedzielę mieliśmy 32 zł utargu - powiedział jeden z nich.

Restauratorka szybko odkryła, w czym jest problem. Każde podane jej danie było przygotowane wcześniej, nawet 3 dni przed jej przybyciem! Z kolei polędwica była przeciągnięta i straciła pożądany różowy kolor. Szef kuchni starał się tłumaczyć nawałem obowiązków i małym budżetem na zakupy.

Trudno jednak zrozumieć, dlaczego zapiekanek czy innych dań nie przygotowano przed samą wizytą Magdy Gessler. Nawet jeśli nie ma klientów, a kasa świeci pustkami, to ten jeden gość i kamery TVN byli ostatnią szansą na jakieś zmiany. Właściciele nie stanęli na wysokości i ponieśli klęskę.

"Kuchenne rewolucje"
"Kuchenne rewolucje"
Źródło artykułu:WP Teleshow
kuchenne rewolucjeMagda Gesslerwarszawa
Komentarze (151)