"Kuchenne rewolucje" w Grodzisku Wielkopolskim. Macedończyk przyjechał za ukochaną do Polski

Poznali się i zakochali w jeden wieczór. Potem na długo rozdzieliła ich pandemia. Gdy otwarto granice, decyzja zapadła: zakochany na zabój Macedończyk przyjechał do Polski, by razem z narzeczoną otworzyć knajpę Alexandria w... Grodzisku Wielkopolskim.

Magda Gessler w Alexandrii
Magda Gessler w Alexandrii
Źródło zdjęć: © TVN
Basia Żelazko

13.04.2023 22:06

W ostatnim odcinku "Kuchennych rewolucji" nie jest wytłumaczone, dlaczego wybór padł właśnie na to miasto. Ani dlaczego Iza, fryzjerka z Polski, nie wyjechała do Mariana, macedońskiego muzyka. Jedyne, co wiadomo, to to, że założyli restaurację z kuchnią "macedońską i internacjonalną", ale niewielu mieszkańców miasta chciało ją odwiedzać.

Magda Gessler znana jest ze swojej słabości do kuchni bałkańskiej. Od wejścia czuć było, że jest przyjaźnie nastawiona do Mariana i nie była zbyt surowa w ocenie dań wędrujących na jej stół. Wskazała kilka błędów: niejasne menu, nieestetyczna karta, zbyt mało wyraziste smaki. Ale zabrakło w tym odcinku jej popisowych rzutów talerzem czy plucia jedzeniem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Magda Gessler dodała barwy i smaku macedońskiej restauracji

Gessler miała zaskakującą prośbę do kuchni; by na następny dzień przygotowano jej dania... francuskie. Było to bardzo dziwne, bo przyszłości restauracji wcale nie wiązała z tym regionem. Może zmieniła zdanie w trakcie? Tego także nie wytłumaczono. Ostatecznie restauratorka postawiła na prawdziwie macedońskie dania, a lokal przemianowała na Alexandria... podróż od serca do serca.

Dość nijaki wystrój miejsca zmieniły żywe kolory i wzory znane z południa Europy. Goście zaproszeni na pokazową kolację nie mogli się nachwalić. Do menu Magda Gessler wprowadziła fondue z sera macedońskiego, baklawę, zupę z pieczonej papryki z sadzonym jajkiem i coś ryzykownego: baraninę. To nie jest mięso, które Polacy lubią zamawiać w restauracjach, czy w Grodzisku znajdzie się tylu smakoszy baraniny, by Alexandria nie zatonęła?

Zajrzeliśmy na facebookowy profil restauracji. Pod postami właścicieli roi się od komentarzy, w których goście chwalą ostatnią wizytę, lub piszą, że... nie dostali się do środka, bo w Alexandrii były tłumy. "Gościnność po bałkańsku", "Smaczne jedzenie, bałkański klimat, przemiła obsługa!", "Polecamy" - to tylko kilka z nich. Po czwartkowej emisji odcinka na antenie TVN o stolik będzie pewnie jeszcze trudniej.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)