"Kuchenne rewolucje": Magda Gessler zjadła najohydniejsze zupy w życiu

W programie „Kuchenne rewolucje” Magda Gessler odwiedziła niewielką restaurację "Kuchnia z piwnicą" w Człuchowie. Właściciele nie znali się na gotowaniu, więc ocierali się o katastrofę finansową. Pomoc restauratorki była naprawdę potrzebna.

Magda Gessler jest gwiazdą TVN
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

"Kuchenne rewolucje": Kryzys restauracji z ohydnym jedzeniem

Jacek wrócił rok temu do Polski. Zamarzyło mu się otwarcie restauracji z domową kuchnią, choć nie miał doświadczenia w gastronomii. Joanna, jego partnerka, była zachwycona pomysłem. Otwarcie miało miejsce we wrześniu jednak z biegiem czasu klientów było coraz mniej. Właściciele nie przygotowali się na zimę i pojawiły się problemy finansowe.

- Dla mnie to przerażająca kwota. Nawet nie próbuję tego liczyć – mówił Jacek. Na domiar złego Joanna zmaga się z problemami zdrowotnymi, które utrudniają jej pracę. Oboje nie chcą jednak się poddawać.

Do restauracji "Kuchnia z piwnicą" w Człuchowie przyjechała Magda Gessler. Na próbę wzięła rosół, zupę pomidorową, kotlety mielone, de volaille, gulasz i placek ziemniaczany. W zupach od razu wyczuła, że były podgrzewane w mikrofali. Do tego rosół mocno przesolono. – Najohydniejsze, jakie jadła – przekazała właścicielom słowa Gessler kelnerka Kasia. Gulasz był zbyt tłusty, a placek miał w sobie za dużo mąki. Mielonych restauratorka nie tknęła. Z miejsca zauważyła, że mięso nie jest świeże. De volaille, mimo że smażony w oleju z frytkownicy, był jadalny. Gessler czekała tutaj masa pracy.
- To jedzenie było po prostu straszne, szkoda słów – podsumowała.

ZOBACZ TEŻ: Wzruszony Janusz Gajos na spotkaniu autorskim

"Kuchenne rewolucje": Oberwało się właścicielom"

Podczas rozmowy z właścicielami restauratorka szybko wyczuła, że nie mają żadnego doświadczenia w gastronomii i brakuje im pomysłu na prowadzenie lokalu. – Jak można pójść na żywioł w tak trudnym interesie?! – dopytywała z niedowierzaniem. Krytykowała ponownie serwowane jedzenie i podejście właścicieli. – Pani jest strasznie kulinarnie głupia. Jak Pani dopuszcza do tego, że coś takiego wychodzi na salę?! Wstyd po prostu – powiedziała do Joanny.

- To jest zawód, w którym się nie płacze, tylko dostaje się w tyłek i idzie się do przodu – dodała.

Kasia skarżyła się Gessler, że odpowiedzialność za pracowników i zwracanie im uwagi jest zrzucana na nią. Narzekała na problemy z organizacją pracy w restauracji.

Gessler skrytykowała też kolor roboczych ubrań. Wszyscy byli na czarno. Nazwała pracowników "diabelską sektą". Stwierdziła też, że w lokalu panuje grobowa atmosfera. Joannie nakazała odpocząć, bo podczas kolacji będzie gościem. – Jak ktoś nie potrafi zarządzać, to musi dopuścić innych do zarządzania – powiedziała. Joanna popłakała się.

- Martwi się o całą restaurację, ale nie pomaga. Czasami jest potrzebna jej rada, ale nic z tego nie wychodzi – oceniła właścicielkę kelnerka.

- Robisz zaopatrzenie i jedziesz do domu. Nie potrafisz, nie umiesz, nie pomagasz – podsumowała Gessler obecność Jacka w restauracji. – Właściciele doprowadzili restaurację do takiego stanu, że muszę zaczynać od zera – uznała.

"Kuchenne rewolucje": Koniec z brzydkim kaczątkiem

Kolejnego dnia pracownicy pojawili się w białych ubraniach, które zalecała Gessler. Zmieniła się też nazwa lokalu na bistro "Prosto z targu", żeby wykorzystać jak najlepiej to, co jest dostępne w okolicy. Wystrój był bardziej przytulny i dodawał energii. Na uroczystej kolacji pojawią się mus z pstrąga na kajzerce, zupa jarzynowa, okonie i schabowy karkowy. Szefową kuchni została Krystyna, która dotychczas była jedynie pomocą kuchenną.

Serwowane jedzenie w nowej wersji lokalu było prawdziwym powiewem świeżości. Ryby spełniły swoje zadanie i zaspokoiły potrzeby mieszkańców. Jednak największą furorę zrobiła jarzynowa.

Krystyna jednak nie czuła się na siłach, by dowodzić w kuchni. Zatrudniono nowego kucharza, Piotra. Magda Gessler, gdy pojawiła się 4 tygodnie po kolacji, była negatywnie zaskoczona, bo jarzynowa okazała się nieco inna, niż według jej przepisu. - To miejsce ma potencjał, ale widać, że zżarła ich trema. Dobra kuchnia potrzebuje spokoju, miłości i radości - podsumowała.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta