"Kuchenne Rewolucje": Magda Gessler z wizytą w Tczewie. "To smakuje jak rzygi"
Magda Gessler przyjechała na ratunek do największego miasta na Kociewiu, do Tczewa. - Zostałam oszukana - skarżyła się przed kamerami właścicielka pierogarni, Joanna. Gospodyni "Kuchennych Rewolucji" dobrze wiedziała, jak pomóc bezradnej restauratorce.
W najnowszym odcinku "Kuchennych rewolucji" odcinku Magda Gessler udała się do Tczewa, aby przeprowadzić metamorfozę w restauracji "Pierogarnia". Po programie zmieniła nazwę na "Kociewskie Jadło". Właścicielka lokalu nie kryła, że powinęła się jej noga w biznesie, ponieważ została oszukana. Gospodyni show TVN nie miała łatwego zadania. Zrobiła jednak co w jej mocy, żeby uratować knajpę na Kociewiu.
Zanim Joanna została właścicielką "Pierogarni", przez 3 lata prowadziła własne bistro. Przejęcie kolejnego lokalu wiązało się ze złym stanem zdrowia właścicieli, którzy nie byli w stanie utrzymać restauracji. Przyszła restauratorka nie wiedziała jeszcze, jakim problemom będzie musiała stawić czoła.
Na początku wszystko wskazywało na to, że angażuje się w dochodowy i pewny biznes. Joanna przejęła lokal z pracownicami, całym wyposażeniem i przepisami na najlepsze pierogi na Kociewiu.
Niestety, los bardzo szybko ją doświadczył. Prowadzenie nowej restauracji nie było dobrą decyzją. Zobowiązania finansowe wobec poprzednich właścicieli znacznie przekraczały dochód z restauracji. Przed zamknięciem "Pierogarni" powstrzymywali ją zatrudnieni pracownicy.
Rewolucja nie należała do najłatwiejszych. Sandrę, pracownicę lokalu, zżerały nerwy już na sam widok Gessler.
- Ja pier..le, nie wierzę. Besos - rzuciła na samym początku odcinka.
Magda Gessler nie kryła zniesmaczenia jedzeniem w "Pierogarni". Już od pierwszego podanego jej dania wiedziała, że nie wyjdzie z pełnym żołądkiem.
- To smakuje jak rzygi - rzuciła pogardliwie.
Chwilę później nie było lepiej. Magda zajrzała do kuchni, gdzie większość produktów wylądowała w śmietniku. Gospodyni "Kuchennych Rewolucji" zarzuciła Joannie, że w jej restauracji brakuje alkoholu.
- Kobiety mają mężów, którzy na nie czekają w domach, a ty do kogo wracasz? - rzuciła Gessler.
- Nie ma mnie kto rozpieszczać. Uciekam w duchowość, pracę. Jestem samotna - zalewała się łzami Joanna.
Po rozpaczy przyszedł czas na ciężką pracę i wielkie zmiany. Za pomocą Magdy Gessler upadająca pierogarnia zmieniła się w jedną z najlepszych restauracji w Tczewie. "Pierogarnię" można szukać teraz pod szyldem "Kociewskie Jadło" przy ul. Gdańskiej 55.