Aggie Lal nie kryła oburzenia. Dotknęły ją słowa Stanowskiego
Aggie Lal poczuła się dotknięta słowami Krzysztofa Stanowskiego, które padły w programie Kuby Wojewódzkiego. Refleksja sportowego dziennikarza na temat roli programu "Prince Charming" oburzyła prowadzącą reality show.
Jacek Jelonek, bohater pierwszego randkowego reality show dla gejów w Polsce, oraz prowadząca "Prince Cahrming" Aggie Lal, gościli na kanapie Kuby Wojewódzkiego podobnie jak Krzysztof Stanowski. Jednym z tematów rozmowy, co zrozumiałe, była sytuacja osób homoseksualnych w Polsce i to, jak odbierani są przez społeczeństwo.
Aggie Lal, wyraźnie przekonana o misyjności "Prince Charming", zapewniała, że program pomoże przełamać stereotypy na temat osób nieheteronormatywnych. Zdecydowanie innego zdania był w tej kwestii Stanowski. Według niego, nic się w tej kwestii nie zmieni.
- Mam wrażenie, że jeśli osoby ze środka bańki, takie jak wy, występują w takich programach, to to nie zmieni tego - stwierdził dziennikarz, tłumacząc, że bodźcem do refleksji dla niektórych byłaby dopiero sytuacja, gdyby coming outu dokonała osoba powszechni ceniona i podziwiana. Np. piłkarz polskiej reprezentacji.
- Wtedy nie tylko będziesz musiał go zaakceptować, ale i oklaskiwać, i cieszyć się, gdy mu się udaje - przekonywał Stanowski. Na te słowa obruszyła się Lal, pytając, dlaczego nie można oklaskiwać telewizyjnego księcia, czyli Jacka Jelonka. Usłyszała dobitną odpowiedź.
- Bo nie ma żadnego powodu, żeby klaskać, jak się ogląda telewizję. Ja nie klaszcze przed telewizorem - skwitował Stanowski. I choć później atmosferę rozluźniły m.in. żarty z "Wiadomości" TVP, to poruszona Aggie wróciła do słów Stanowskiego.
- Ja tu siedzę i mnie to tak drażni, że powiedziałeś, że póki jakiś tam piłkarz nie okaże się gejem, to ludziom się to nie zmieni, bo nie można oklaskiwać kogoś takiego, jak Jacek - zwróciła się do Krzysztofa Stanowskiego Aggie Lal.
- Ja mówiłem, że klaszcze się na stadionach, a nie przed telewizorem, tylko tyle - szybko zripostował Stanowski, a Lal zaczęła wyliczać, za co Jelonkowi należy się podziw i oklaski.
- To pierwszy facet, który mówi o emocjach. Jako model jest lepszy niż ktoś, kto kopie piłkę, bo jest ciepły, miły... - wymieniała prezenterka, a Wojewódzki w mig wytknął jej, że dzieli i ocenia ludzi, a Jelonka stawia wyżej niż Lewandowskiego.
Niezrażona żartami Lal znów zaczęła zachwalać telewizyjnego księcia, mówiąc, że dla niej jest to "idealny bohater" i ostatecznie bijąc mu brawo jako jedyna...
Wątek trafnie podsumował Wojewódzki, zwracając uwagę, że najwyraźniej Aggie nie do końca zrozumiała to, o co chodziło Stanowskiemu. Podobne opinie pojawiły się także w komentarzach widzów po programie, którzy wytykali Lal, że zareagowała zbyt emocjonalnie. Zgadzacie się?