"Kuba Wojewódzki": siostry Popławskie zaplanowały już swój pogrzeb. "Mamy wykupione miejsce po taniości"
W najnowszym odcinku show Kuby Wojewódzkiego na słynnej kanapie zasiadły Magdalena i Aleksandra Popławskie. Znane aktorki i siostry opowiadały o tym, co je łączy i różni. Nieoczekiwanie pojawił się przytyk pod adresem Piotra Kraśki.
12.10.2022 | aktual.: 12.10.2022 09:20
Niektórzy je mylą, inni nie wierzą, że są siostrami. Magdalena i Aleksandra Popławska choć wykonują ten sam zawód, obrały różne ścieżki. Ostatnio można je podziwiać razem w 3. sezonie "Szadzi", mimo że nie miały do zagrania wspólnych scen. Powód okazał się jednak wystarczający, aby podpromować serial w programie Kuby Wojewódzkiego.
Nieoczekiwanie jednym z tematów rozmowy okazała się śmierć. Aleksandra Popławska zdradziła, czy zaplanowała już swój pochówek. Na pytanie, czy spocznie obok siostry, zapewniła, że tak, bo mają już to ustalone.
- Tak będzie, bo mamy już wykupione miejsce po taniości na cmentarzu komunalnym. Chcemy mieć świeckie pogrzeby. Leży tam już nasza babcia i grzeje miejsce - przyznała z rozbrajającą szczerością.
Aktorka nie potrafiła za to odpowiedzieć, czy na jej nagrobku pojawi się charakterystyczny opis. Za to starszy od niej Kuba Wojewódzki jest już na tę okoliczność przygotowany. - Bo ja wymyśliłem sobie taki napis: "Tu leży Jakub Wojewódzki. Nigdy nie całował brzydkiej kobiety" - wyznał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy do wesołej dwójki dołączyła Magdalena Popławska, prowadzący z zaskoczenia zapytał ją o jej sprawy finansowe, nawiązując do afery z udziałem Piotra Kraśki.
- A płacisz podatki? Czy tak jak Piotrek Kraśko? - rzucił Wojewódzki.
- Płacę, ale nie wiem, nie jestem na bieżąco - wyjaśniła spłoszona aktorka.
Miało być to nawiązanie do ukończonego przez aktorkę liceum ekonomicznego. Jednak Magdalena Popławska nigdy nie praktykowała wyuczonego zawodu i przyznała, że przy pierwszych umowach o pracę nie odróżniała kwot netto od brutto.
Choć przez większość programu Kuba Wojewódzki dogryzał młodszej z sióstr, ta pod koniec programu mu się odgryzła. Okazało się, że Magdalena Popławska przyjmując zaproszenie do show, dopytywała, czy nadal przed kamerami występuje "wodzianka". Oceniła, że w dzisiejszych czasach takie przedstawianie kobiet to obciach. Prowadzący nie mógł powstrzymać się od kąśliwego komentarza.
- Dzięki temu, że takie tak ty naciskały, dziewczyna nie ma dziś pracy, a ona dostała 12 tys. za odcinek netto - odgryzł się.