"Kuba Wojewódzki". Paweł Wilczak oburzony żartami prowadzącego
13.11.2019 17:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W ostatnim odcinku programu "Kuba Wojewódzki" byli aktor Paweł Wilczak oraz znany stand-uper Rafał Pacześ. Pierwszy z nich najwyraźniej nie był fanem poczucia humoru prowadzącego.
W trakcie ostatniego odcinka "Kuby Wojewódzkiego" doszło do dość niewygodnej sytuacji. Jeden z gości, Rafał Pacześ, pozwolił sobie na żart dotyczący wodzianki. W pewnym momencie prowadzący talk-show zauważył uśmiech na twarzy znanego kabareciarza.
- Z czego tak się cieszysz? Wodę zobaczył? - zapytał Wojewódzki.
Stand-uper postanowił zamienić całą sytuację w żart.
- Moja sąsiadka miała czarnego pudla i tak sobie o tym przypomniałem - odpowiedział.
Jak się okazało, wodzianka miała na sobie gęste, czarne loki.
- Ten pudel chyba jest u nas. Zdejmij tego pudla, dziewczyno, prosiłem - zareagował Wojewódzki.
Niestety specyficzny humor Wojewódzkiego i Paczesia nie spodobał się drugiemu gościowi, Pawłowi Wilczakowi.
- Mogę go uderzyć w twarz? - zapytał aktor wodziankę.
Angelika stwierdziła, że nie jest to jednak niezbędne. Wilczak dodał również, że nie do końca pochwala zachowanie prowadzącego. Według niego Wojewódzki "udaje głupszego niż jest".