"Kuba Wojewódzki". Michał Figurski: "Zawsze miałem do ciebie słabość"
Za nami finałowy odcinek kolejnego sezonu "Kuby Wojewódzkiego", gdzie jednym z gości był Michał Figurski. Panowie zakopali topór wojenny i zdradzili kilka ciekawych historii z dawnych lat.
26.11.2019 23:45
Kuba Wojewódzki i Michał Figurski po wielu latach radiowej współpracy i łączącej ich przyjaźni weszli w poważny konflikt. Wiele osób było zaskoczone faktem, że prowadzący zaprosił prezentera radiowego. Kuba Wojewódzki w swojej autobiografii podsumował życie Michała Figurskiego w jednym zdaniu.
"Figur koncertowo zniszczył swoje życie prywatne, a teraz robi to z zawodowym" – napisał.
Tym razem postanowili wszystko sobie wyjaśnić.
Michał Figurski: "Każdy z nas napisał książkę o chorobie. Ja o kalectwie, ty o sobie"
Ze względu na wspomniany konflikt Kuba Wojewódzki i Michał Figurski nie widzieli się ze sobą od dłuższego czasu. Po tym, jak prowadzący wspomniał, że jego gość jest najbardziej radosnym inwalidą, jakiego zna, zadał mu szczere pytanie.
- Powiedz mi, jak tu wszedłeś i mnie zobaczyłeś, o czym myślałeś? - zapytał Wojewódzki.
- O Jezu znowu! - odpowiedział krótko Figurski. - Obydwoje jesteśmy tutaj z dwóch różnych pobudek. Ja przyszedłem tu za zgodę, Edyta za Skodę - dodaje.
Po lekkim odejściu od głównego tematu, Figurski nawiązał do jego relacji z gospodarzem programu.
- Skoro mówimy o chorobach, które dotyczą tego kraju, to największą z nich jest nienawiść. Jestem tutaj dlatego, żeby pokazać, że na tę chorobę nie jestem chory. Między nami różnie bywało, ale były też dobre momenty. Nie przyłażę tutaj, by odgrywać się za twoje 25 stron różnych tekstów na mój temat - zdradza.
- Każdy z nas napisał książkę o chorobie. Ja o kalectwie, ty o sobie - podsumował Figurski.
Michał Figurski: "Zawsze miałem do ciebie słabość"
Kuba Wojewódzki był również ciekaw, jak jego dawny (?) kolega określa go w rozmowach z osobami trzecimi.
- Zawsze miałem do ciebie jakąś słabość. Naprawdę. Ja Cię po prostu lubię - odpowiedział Figurski.
Panowie byli zadowoleni z faktu, że w końcu po wielu latach mogą spokojnie usiąść obok siebie i wyjaśnić wszelkie zaszłości. Gospodarz przypomniał również ich radiową współpracę, która według niego była wręcz rewolucyjna.
- Warto zaznaczyć, że przez 9 lat naszego radia doczekaliśmy się ogromnej rebelii. Nikt w tym kraju nie zrobił odważniejszego radia niż ty i ja. Mogę śmiało powiedzieć, że nikt tej granicy nie przekroczy - twierdzi Wojewódzki.
Po czym opowiedział ciekawą anegdotę o zabarwieniu politycznym.
- Dzwonimy do siedziby Samoobrony, z “NASA”. Mówimy im, że na pokładzie stacji kosmicznej jest wyciek w kapsule kałowej i na Ziemię spadnie meteoryt kałowy, czyli połączeniu kału i lodu. Po czym każemy im kupić żółte kaski i wysłać zdjęcie. Oni cały dzień siedzieli w tych żółtych kaskach - opowiada.
Figurski przypomniał również o ich pozostałych wybrykach.
- Zamknęliśmy też stronę internetową SLD. Dzwoniliśmy do Władimira Putina i prawie nas połączyli. Było tego sporo - dodaje Figurski.
Gospodarz programu postanowił rozwinąć wątek dotyczący prezydenta Rosji.
- Jak Putin był w Polsce w hotelu, zadzwoniliśmy na recepcję. Powiedzieliśmy, że on ogląda “Katyń” i się strasznie śmieje w trakcie tego filmu. Połączyli nas nawet do pokoju, tylko nie odebrał! - wyjaśnia.
Michał Figurski: "Robiliśmy zdjęcia swojego przyrodzenia"
Wojewódzkiemu przypomniała się jeszcze jedna historia związana z Michałem.
- Jak Michał wychodził ze studia, to brałem jego telefon i wysyłałem wiadomość z wyzwiskami wszystkim jego znajomym. Po czym nagle Michał dostaje SMS-a z banku “Panie Michale, rozumiem, że podanie o kredyt jest nieaktualne?” - wspomina gospodarz.
Michał Figurski przypomniał jednak jeszcze mniej przyjemną zabawę
- Co gorsza, była jeszcze inna zabawa. Jak któryś z nas zostawiał telefon, to ten drugi go zabierał i robił zdjęcia swojego przyrodzenia. Miałem takich zdjęć od Kuby ze 20. Po czym zgubiłem ten telefon na stoku. Martwiłem się później, że ktoś go znajdzie i pomyśli, że to moje zdjęcia - zdradza Figurski.