"Kuba Wojewódzki". Jakub Wesołowski nie chciał wracać na plan zdjęciowy "Na Wspólnej"
16.03.2021 23:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W najnowszym odcinku programu "Kuba Wojewódzki" pojawił się popularny aktor znany fanom "Na Wspólnej", Jakub Wesołowski oraz jedna z największych gwiazd polskiego hip-hopu, Patryk "Kizo" Woziński. Serialowy gwiazdor opowiedział o pierwszym dniu na planie serialu TVN , a 26-letni raper zdradził, z czego jest najbardziej dumny w swoim życiu.
Jakub Wesołowski: "Popłakałem się i nie chciałem tam wracać"
Pierwszym gościem talk-show Kuby Wojewódzkiego był Jakub Wesołowski. Na samym wstępie gospodarz programu zapytał gościa, jak rozpoczęła się jego przygoda z serialem "Na Wspólnej". Aktor opowiedział o pierwszym dniu na planie zdjęciowym produkcji, którego nie wspomina najlepiej.
- Pamiętam pierwszy dzień zdjęciowy. To były okolice Baniochy (wieś niedaleko Warszawy - przyp. red.), wycieczka rowerowa. Było minus 23 stopnie, zdjęcia trwały przez cały dzień. Nie potrafiłem nauczyć się tekstu. Moja dykcja zawsze była kiepska, ale wtedy była naprawdę dołująca. Wróciłem do chaty, popłakałem się przed rodzicami i powiedziałem im, że tam nigdy już nie wrócę - zdradził Wesołowski.
Wojewódzki miał jednak wiele empatii dla swojego gościa.
- Wiesz, każdy kto przeczytał scenariusz "Na Współnej", płacze. Bożena Dykiel mi to powiedziała - skwitował.
Jakub Wesołowski: "Kuba wsiadł do samochodu i powitał nas na mecie"
Z rozmowy obu panów szybko wyszło na jaw, że poznali się dzięki filmowi "Jutro pójdziemy do kina", który opowiada o losach trzech maturzystów z 1938 r. Opisuje tragiczne losy pokolenia ludzi urodzonych już w świeżo odzyskanej ojczyźnie. Wojewódzki szczególnie był pod wrażeniem roli Wesołowskiego w tej produkcji. Aktor pamiętał jednak więcej szczegółów z ich pierwszego spotkania.
- Dzięki temu filmowi podałeś mi łapę, a chwilę później mnie oszukałeś. Poznaliśmy się na biegu, ponieważ jesteśmy sportowcami-amatorami. Ty byłeś jedną z twarzy tego wydarzenia. Byłeś takim frontmanem, który wszystkich przywita i zarazi pozytywną energią. Tak naprawdę większość z nas chciało pokonać Kubę. Jakie było jednak nasze zdziwienie, kiedy po 500 m pierwszego sprintu po Kubę podjechał samochód, on tam wsiadł i witał nas dopiero na mecie - zdradził gwiazdor "Na Wspólnej".
Patryk "Kizo" Woziński: "Chciałem przełamać schemat"
Drugim gościem był Patryk "Kizo" Woziński, jeden z najpopularniejszych raperów młodego pokolenia. Podczas rozmowy Wojewódzki wypytał gwiazdę hip-hopu o wiele szczegółów z życia prywatnego. Na sam koniec zadał mu pytanie, z czego jest najbardziej dumny. Kizo wyznał, że nie zamierza jeszcze spoczywać na laurach.
- Nie jestem jeszcze do końca spełniony. Mam listę wielu rzeczy, które chciałbym zrealizować. Z czego jestem dumny? Dumny jestem z tego, że dzięki byciu konsekwentnym udało mi się zbudować markę. Pokazałem polskiej młodzieży, że można robić muzykę, jaką ja chciałem wprowadzić. Chciałem trochę przełamać schemat w tym kraju. Potrafiłem zmienić trochę ten uliczny sznyt polskiego hip-hopu na ten bardziej nowoczesny. Pokazałem ludziom, że można robić uliczną muzykę, która może być jednocześnie wesoła - wyjaśnił 26-letni raper.