Księżna Kate w kłopotliwej sytuacji. Duchowny zupełnie ją zignorował
10.04.2023 13:31, aktual.: 10.04.2023 13:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Księżna Kate jest mistrzynią wychodzenia z niezręcznych i kłopotliwych sytuacji. Choć te zdarzają jej się niezwykle rzadko, dobrze wie, co zrobić. Przykład? Wystarczy zobaczyć, jak zareagowała na zachowanie duchownego, gdy wraz z rodziną wychodziła ze świątecznej mszy.
Patrząc na księżną Kate, można odnieść wrażenie, że bycie idealną i nieskazitelną członkinią rodziny królewskiej, mamą i żoną przychodzi jej z ogromną łatwością. Perfekcyjność ma we krwi. Nic bardziej mylnego. Każde publiczne wyjścia małżonki księcia Williama wiąże się z całą listą zasad i obostrzeń.
Wystarczy choćby wspomnieć, że Kate nie może okazywać publicznie uczuć swojemu mężowi ani rozdawać autografów nawet najbardziej uprzejmym i błagającym o podpis fanom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wchodząc na dobre w pałacowe życie, musiała zrezygnować z frywolnych kreacji, odsłoniętych nóg czy głębokich dekoltów. Jako księżna musi prezentować się z klasą, elegancko i zawsze odpowiednio do okazji. Gustowne sukienki za kolano, proste płaszcze, stylowe nakrycia głowy i idealnie dobrane dodatki - oto, jak dziś wygląda jej garderoba. Z jej szafy musiały zniknąć nawet buty z odsłoniętymi palcami.
Kate niemal wszędzie, gdzie się pojawi, jest też obsypywana podarunkami. Jeśli myślicie, że jej dom pęka w szwach od prezentów, to musimy was rozczarować. Księżna zobowiązana jest do tego, aby każdy podarek uprzejmie przyjąć, jednak wszystko co dostaje, trafia w ręce pracowników, a później jest oddawane do specjalnego magazynu.
Kate musi również o "technice" godnego wysiadania z samochodu, kolejności wchodzenia do kościoła czy zajmowania miejsca w teatrze. Nawet zwykłe podanie dłoni wiąże się z konkretnymi zasadami. I, jak się właśnie okazało, nie jest takie proste.
Zobacz także
Zgodnie z tradycją, tuż po wyjściu z wielkanocnej mszy, Kate wraz z księciem Williamem i trójką dzieci: George'em, Charlotte i Louisem po kolei podawali rękę duchownemu. Dziekana kaplicy przyjmował w ten sposób podziękowania za nabożeństwo.
Gdy uśmiechnięta księżna wyciągnęła swoją dłoń, duchowny... zupełnie ją zignorował. Wszystko dlatego, że tuż zza jego pleców wyszedł chłopiec, który akurat w tym momencie postanowił wręczyć Kate bukiet kwiatów. Żona przyszłego króla szybko zorientowała się w sytuacji, przyjęła prezent, zamieniła z młodzieńcem kilka słów i dopiero wtedy, po raz drugi podjęła próbę pożegnania się z duchowym. I tym razem wszystko odbyło się już zgodnie z protokołem. Uff!
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.