Krzysztof Ziemiec złamał zasady etyki? Jest komentarz TVP
Dziennikarz TVP poprowadził prezentację raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku okupacji niemieckiej za czasów II wojny światowej, na którym wystąpili politycy PiS. Na Ziemca wylała się fala krytyki. Głos w sprawie zabrał jego pracodawca.
02.09.2022 | aktual.: 02.09.2022 14:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Krzysztof Ziemiec jest związany z Telewizją Polską z małymi przerwami od 2004 roku. W ostatnich latach został prowadzącym "Teleexpressu" i "Minęła dwudziesta" w TVP Info. Dziennikarz niegdyś był ceniony za swoją pracę, w 2015 r. otrzymał tytuł Dziennikarza Roku na gali Grand Press. Jednak obecnie nie kryje się ze swoją sympatią do obozu rządzącego. 1 września poprowadził wydarzenie zorganizowane przez posła Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusza Mularczyka na Zamku Królewskim.
Podczas prezentacji raportu o stratach poniesionych przez Polskę w czasie II wojny światowej Ziemiec witał m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Marszałek Sejmu Elżbietę Witek, premiera Mateusza Morawieckiego i prezes Trybunału Konstytucyjnego Julię Przyłębską. Udział dziennikarza TVP w wydarzeniu o zabarwieniu politycznym został skrytykowany przez osoby z branży.
Podkreślali, że prowadzenie tego typu konferencji jest pogwałceniem zasad etyki dziennikarskiej. Jednak w szeregach pracowników TVP jest więcej osób, które łamią tę zasadę np. Anna Popek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do kontrowersji z udziałem Krzysztofa Ziemca w konferencji obozu rządzącego odniosła się Telewizja Polska.
- Zaprezentowany w 83. rocznicę agresji Niemiec na Polskę raport dotyczący strat i skali zniszczeń, jakich dopuścili się Niemcy podczas II wojny światowej, powstał w oparciu o prace zespołu parlamentarnego. Samo wydarzenie należy uznać za przełomowe i niezwykle ważne z punktu widzenia polskiej racji stanu, która z zasady nie może być sprzeczna ze standardami zawodowymi - oświadczyła TVP w odpowiedzi na pytania portalu Wirtualne Media.
Głos w swojej obronie zabrał na Twitterze Krzysztof Ziemiec, zarzucając innym mediom, że nie poprosiły go o komentarz.
"Nie była to prezentacja rządowa, a tym bardziej partyjna! Raport przygotował cały zespół, w którym byli m.in. uznani historycy. Przykro, że powielacie te insynuacje, obrażające także tych naukowców. I szkoda, że zabrakło wam odwagi, by zadać mi jakieś pytanie" - napisał.
Autorami raportu o stratach wojennych są prof. Konrad Wnęk z Uniwersytetu Jagiellońskiego i prof. Paweł Baranowski z Uniwersytetu Łódzkiego. Nad projektem pieczę sprawował Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS, a z wykształcenia prawnik. Według wyliczeń z raportu suma strat Polski to 6 bln 200 mld zł. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego "to kwota do udźwignięcia przez niemiecką gospodarkę", dlatego polski rząd zamierza domagać się reparacji.
Tłumaczenia Ziemca nie powstrzymały fali krytyki. "Ma Pan 100% racji, na każdych niezależnych prezentacjach wita się w pierwszej kolejności prezesa partii, przed Marszałkami Sejmu i Senatu oraz Premierem" - napisał były poseł PO Szymon Ziółkowski.
"Polska się z Ciebie śmieje. Tu już nie ma nic do tłumaczenia. Pamiętam, jak w 2003 r. była kolejka do Ciebie na staż wakacyjny studentów z każdego uniwersytetu. Teraz już chyba tylko stoją studenci od Rydzyka" - kpił Tomasz Szymański, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego i SWPS.