Krzysztof Rutkowski odpadł z "Tańca z gwiazdami". "Nauczyłem się inaczej żyć"
Detektyw odpadł z tanecznego show już w drugim odcinku. Teraz komentuje swój udział w programie.
Przygoda Krzysztofa Rutkowskiego z "Tańcem z gwiazdami" nie była długa. Umiejętności taneczne detektywa nie zachwyciły ani jurorów, którzy byli dla niego bezlitośni, ani widzów, którzy zdecydowali o tym, że on i jego taneczna partnerka Sylwia Madeńska, mają opuścić program w drugim odcinku. - Była tu taka osoba jak Justyna Żyła. Mówiłam, że była najgorsza. Zmieniam zeznania - powiedziała Iwona Pavlović, która w pierwszym odcinku nagrodziła Rutkowskiego najniższą możliwą notą, czyli jedynką.
Tuż po odpadnięciu z programu Sylwia Madeńska, która przez miesiąc przygotowywała Rutkowskiego do występów, powiedziała portalowi Jastrząb Post: - Jest nam przykro. Byliśmy na dole tabeli i w pierwszym i w drugim odcinku, a uważam, że Krzysztof zrobił duży postęp, że jeszcze nie pokazał w 100% swoich możliwości, ale byliśmy na to gotowi. Chcieliśmy tańczyć dalej, ale byliśmy gotowi, że taka będzie decyzja widzów. Przyjmujemy to z pokorą. Oczywiście jest mi przykro, bo lubię tańczyć, polubiłam Krzyśka, fajnie byłoby zostać tu dłużej, no ale cóż.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Rutkowski nie miał do nikogo żalu. Co więcej, udział w programie zainspirował go do dalszej nauki tańca:
- Musimy powiedzieć sobie do widzenia. Nie spekulowałem czy się spodziewam, czy nie. To nie ja decyduję. W tym przypadku nie miałem wyobraźni, która ustanawiała, że w 100% muszę dobić do finału. Dla mnie jest to poświęcenie czasu. To towarzystwo i atmosfera były absolutnie super i muszę powiedzieć, że nauczyłem się inaczej żyć. To jest bardzo ważne. Nauczyłem się mieć czas dla siebie i myślę, że to będzie o tyle dobre i fajne, że nie tylko robota jest w życiu […]. Czas pomyśleć również o tym, co zaproponowała Sylwia. A zaproponowała taniec. I myślę, że taniec będzie dalej przeze mnie kontynuowany.