Krystyna Janda nie gryzła się w język w TVP. "K...a i złodziej"

Krystyna Janda w "100 pytań do..."
Krystyna Janda w "100 pytań do..."
Źródło zdjęć: © TVP Info

09.03.2024 23:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W sobotę 9 marca w TVP Info wyemitowano kolejny odcinek reaktywowanego programu "100 pytań do...". Jego bohaterką była tym razem Krystyna Janda, która m.in. skarżyła się na to, że nikt jej nie chce obsadzać w roli inteligentki i ma opinię trudnej do współpracy.

Program "100 pytań do..." był emitowany w TVP w latach 1988-1995 i było to jedno z pierwszych talk-show w Polsce, w którym obecna w studiu publiczność mogła zadawać pytania zaproszonemu gościowi. Na początku marca format powrócił na antenę TVP Info, a prowadzącą została Wioleta Wramba. W niedzielę 9 marca bohaterką "100 pytań do..." była Krystyna Janda.

Aktorka opowiadała o swojej karierze, teatrze, długiej nieobecności w TVP i problemach z poprzednią władzą. Pod koniec programu padło pytanie o jej najnowsze role filmowe i telewizyjne. Janda najpierw stwierdziła, że nowe pokolenie reżyserów w ogóle nie chce jej obsadzać w swoich produkcjach, ale szybko się zreflektowała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Krystyna Janda: "Nie jestem kretynką"

- Ja dostaję propozycje albo matki narkomana, albo złodzieja, albo bandyty, albo jakiegoś kogoś. A ja nie jestem z tego. Nie ma filmów o inteligencji. A ja jestem inteligentką na ekranie - stwierdziła Janda. - K...a i złodziej - dodała po chwili ze śmiechem, który udzielił się prowadzącej i publiczności. A wulgaryzm nie został "wypikany".

- "Słodki koniec dnia" to był jedyny scenariusz, który zahaczał o moje emploi - dodała Janda, wspominając film Jacka Borcucha z 2018 r., w którym wcieliła się w postać polskiej poetki, laureatki Nagrody Nobla. Janda później zagrała jeszcze w "Warszawiance" Borcucha, ale także w "Królestwie kobiet" i "Jak pokochałam gangstera". W ostatnich latach kilka razy występowała też jako Krystyna Janda ("Mój agent", "Juliusz", "Błazny").

- Tak to ja nie dostaję żadnych ról. Ja ich nie interesuję - mówiła Janda o młodym pokoleniu reżyserów. - Oni mówią, że się mnie boją, ale to nieprawda, bo ja jestem akurat osobą do współpracy idealną. Przecież nie jestem kretynką. Kurczę, jak mówi, co chce, to ja mu to zrobię - dodała z uśmiechem.

W 51. odcinku podcastu "Clickbait" typujemy, kto zgarnie Oscara, a kto będzie musiał obejść się smakiem. Kto naszym zdaniem zgarnie najwięcej statuetek? Przekonaj się, słuchając nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Teleshow
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (72)
Zobacz także