Krupa o finale "Top Model": "To jest program na żywo i wpadki się zdarzają"
Internauci wciąż żyją tym, co wydarzyło się w finałowym odcinku "Top Model". Wpadka Joanny Krupy jest szeroko komentowana, a modelka postanowiła zabrać głos.
Jak zawsze w finale "Top Model" o kontrakt z agencją modelek walczyło troje finalistów. Tym razem byli to Anna Markowska, Kasia Szklarczyk i Hubert Gromadzki.
W połowie odcinka Joanna Krupa miała ogłosić, kto z tej trójki nie powalczy już o zwycięstwo w programie. Na scenie zapanowała niezręczna cisza. Modelka była zdezorientowana i chwilę wstrzymywała się z ogłoszeniem wyniku. Na telebimach pojawiły się już zdjęcia Kasi i Huberta (co oznaczało, że oni przechodzą dalej), a Krupa wciąż nie powiedziała, że Ania odpada.
Po kilkudziesięciu sekundach gwiazda w końcu powiedziała: - O Jezu sorry, kochanie. Ania, ty odpadasz.
W rozmowie z WP Gwiazdy, Joanna Krupa wytłumaczyła zaistniałą sytuację.
- Pomyłka nastąpiła ze względu na błąd techniczny. "Top Model" to program na żywo i nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Właśnie dlatego tak stresuję się występami live - powiedziała.
W programach rozrywkowych emitowanych na żywo takie rzeczy zdarzały się bardzo często. A Joanna Krupa jest tak uroczą prowadzącą, że możemy jej wybaczyć wszystko!
Zgadzacie się z nami?