"Król Lew" u Jaworowicz. Nietypowa sytuacja w programie TVP
W "Sprawie dla reportera" po raz kolejny widzowie mieli styczność z nietypowym pomysłem twórców programu. W pewnym momencie dziewczynka zaśpiewała znaną balladę z animacji "Król Lew". Jednak tym razem obyło się bez ciarek żenady, jak miało to często miejsce w przeszłości.
Program Elżbiety Jaworowicz od jakiegoś czasu krytykowany jest za to, że przypomina karykaturę samego siebie. Tabloidowe tematy, żerowanie na patologii, kłótnie "ekspertów" zgromadzonych w studio według niezrozumiałego klucza, przerywniki w postaci występów zaproszonych do studia muzyków, takich jak Zenek Martyniuk, a do tego wręczanie prezentów i peany na cześć prowadzącej. Wszystko skondensowane do 45 min przedziwnego spektaklu, jakim jest "Sprawa dla reportera".
Czasem jednak twórcom programu udaje się przedstawić ważną sprawę bez niepotrzebnych udziwnień. W ostatnim odcinku programu Jaworowicz zapowiedziała trzeci materiał jako rzecz, która nie cierpi zwłoki. Wspomniała o tym, że 1000 dzieci zebrało się ostatnio, by zaśpiewać piosenkę dla chorej Zosi. - Po to, żeby ich błaganie dotarło do kosmosu, bo kosmiczna jest suma, która uratuje życie - wytłumaczyła gospodarz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po czym zobaczyliśmy migawki z tego wydarzenia i dowiedzieliśmy się, że lek kosztuje 10 mln zł. Zosia cierpi na brak kopii genu SMN1, co powoduje rdzeniowy zanik mięśni. Jej rodzice robią wszystko, by zdobyć ogromą sumę.
Po materiale w studio odbyła się krótka dyskusja. Pojawiło się też dziecko, które było jednym z uczestników koncertu dla Zosi. Hania zaśpiewała "Miłość rośnie wokół nas", czyli słynną piosenkę z pierwszej części filmu "Król Lew", którą w polskiej wersji językowej wykonali Paweł Tucholski, Krystyna Tyszkiewicz i Katarzyna Skrzynecka.
Gdy Jaworowska spytała Hanię, skąd wzięła ten tekst, ta przyznała, że z internetu. Prowadząca nie powstrzymała się od wymownej uwagi. Najpierw zaśmiała się, po czym skierowała do jednego z gości programu następujące słowa: - Cała mądrość płynie z sieci, panie profesorze. Już na to nic nie można poradzić.
Po tych słowach dziewczynka zaśpiewała utwór, a widzowie mogli widzieć na telebimie wzruszoną matkę, która trzymała na rękach małą Zosię. Jaworowicz, jak i wszyscy goście, byli zachwyceni występem Hani.