Kret i Tadla w sądzie. Pogodynek domaga się zwrotu pieniędzy
29.10.2022 18:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wiosną pogodynek wytoczył byłej partnerce proces, domagając się zwrotu pieniędzy, które rzekomo zainwestował w jej dom. Teraz Beata Tadla i Jarosław Kret znów spotkali się w sądzie.
Jak donosi "Na Żywo", kilka dni temu w Sądzie Rejonowym w Warszawie odbyła się kolejna rozprawa w sprawie Jarosław Kret kontra Beata Tadla. Pogodynek domaga się od byłej partnerki 156 tys. zł, które, jak twierdzi, zainwestował w dom, w którym obecnie mieszka Tadla. Dziennikarka kupiła posiadłość w 2016 r. i miała ona zostać w przyszłości wspólnym lokum jej i Kreta. Jednak po rozpadzie ich związku w 2018 r., Tadla została w domu sama.
Pierwszy raz o tym, że Kret wytoczył Tadli proces, usłyszeliśmy w kwietniu. Wkrótce potem jednak "Super Express" dotarł do znajomego pary, który twierdzi, że jedyną właścicielką zarówno domu, jak i zaciągniętego na jego kupno kredytu, jest Beata Tadla. Pogodynek zatem może mieć problem z udowodnieniem swojej racji.
Tym razem w sądzie zeznawali trzej świadkowie prezenterki, ale ta rozprawa nie przyniosła rozwiązania sprawy. Została ona odroczona bez terminu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że Jarosław Kret i Beata Tadla poznali się dzięki pracy w telewizji i byli parą przez pięć lat. Jednak w 2018 r. pogodynek zerwał z partnerką nagle i bez ostrzeżenia. Po fakcie najpierw próbował do niej wrócić, a później tłumaczył, że w tamtym czasie borykał się z depresją i sugerował, że od swojej ukochanej nie dostał wsparcia, jakie wówczas było mu potrzebne. Dziś oboje są w nowych związkach, a Tadla za obecnego partnera wyszła za mąż.