Kret i Tadla są skazani na siebie podczas świąt. Będą razem pracować
Od głośnego rozstania Beaty Tadli i Jarosława Kreta minęło już sporo czasu. Głośne i mało taktowne zakończenie związku przez pogodynka do dziś odbija swoje piętno w publicznych porachunkach byłych partnerów. Okazuje się jednak, że Tadla i Kret będą musieli spędzić tegoroczne święta razem. A to wszystko przez... pracę.
I choć zarówno pogodynek, jak i dziennikarka starają siebie unikać, to czasami im to nie wychodzi. Głównie za sprawą tego, że pracują w tej samej stacji i podczas wspólnych dyżurów muszą usiąść koło siebie na wizji.
Mieliśmy już okazję obserwować dziwne zachowania i kąśliwe komentarze. Jak chociażby te, które wybrzmiały podczas programu informacyjnego, kiedy omawiano temat pierścionka zaręczynowego Joanny Krupy.
- Tegoroczną Wielkanoc spędzam w pracy, ale jest trochę luźniej, więc cieszę się, że będzie też czas dla najbliższych. Przyjeżdżają moi rodzice, zajrzą przyjaciele. Dobrze się składa, bo mamy przerwę w treningach do "Tańca z gwiazdami". Janek Kliment odwiedza rodzinę w Czechach, a ja się regeneruję i zbieram siły. Intensywne przygotowania do rumby zaczniemy po świętach - mówiła "Super Expressowi" Tadla.
Jak się okazuje, podobne plany ma Jarosław Kret. Również poinformował, że w tym roku pracuje w święta. W związku z tym będą zmuszeni spędzić ze sobą czas.