"Kpina z widzów". Kraśko z tym zdjęciem w tle nie wypadł najlepiej
W zeszłym roku Piotr Kraśko nie miał najlepszej passy. Problemy z prawem, długa przerwa w pracy, depresja – wszystko to było udziałem prezentera "Faktów", który jednak od kilku miesięcy pełni dawne obowiązki. Ale niesmak po aferach z jego udziałem pozostał. Najlepszym tego przykładem są reakcje po "Faktach", gdzie była mowa o bezpieczeństwie i ruchu drogowym.
- W Sejmie trwają prace nad przepisami, które mają sprawić, że korzystanie z taksówek na aplikację będzie bezpieczniejsze. W ubiegłym roku przypadków molestowania i gwałtów dokonywanych przez ich kierowców było niestety pięć razy więcej niż dwa lata wcześniej - mówił Piotr Kraśko w "Faktach" z 11 kwietnia, zapowiadając materiał Katarzyny Górniak.
Nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie nagłówek i grafika, która pojawiła się przy głowie Kraśki. Ekipa "Faktów" dodała bowiem zdjęcie samochodu i symbolu paragrafu, a pod nim napis "W trosce o bezpieczeństwo". Pamiętając, że Piotr Kraśko sam notorycznie łamał paragrafy (przez lata prowadził samochód mimo odebranego prawa jazdy), przez co "troska o bezpieczeństwo" była mu obca, na słowa krytyki nie trzeba było długo czekać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na Twitterze krecią robotę, jaką ekipa "Faktów" zrobiła swojemu prezenterowi, nagłośnił Eryk Mistkiewicz. Prezes Instytutu Nowych Mediów zamieścił kompromitujący kadr z programu, na który szybko zareagowała m.in. Marzena Paczuska. "Troszkę kpiną z widzów zapachniało..." - napisała członkini Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która nota bene w 2016 r. została nowym kierownikiem redakcji "Wiadomości" w miejsce zwolnionego wówczas Kraśki.
Kłopoty Piotra Kraśki
Przypomnijmy, że w czerwcu 2022 r. TVP Info poinformowało, że Piotr Kraśko przez pięć lat nie rozliczał się z fiskusem, ale ostatecznie zapłacił 850 tys. zł zaległych podatków. Skarbówka uznała to za okoliczność łagodzącą i umorzyła postępowanie przeciwko dziennikarzowi.
Ale na tym problemy prowadzącego "Faktów" się nie skończyły. Wróciła sprawa z 2016 r., gdy został złapany na jeżdżeniu samochodem bez uprawnień. Sąd skazał Kraśkę na 100 tys. zł grzywny. Sprawa była na tyle bulwersująca, że włodarze TVN nie mieli wyjścia. Dziennikarz został odsunięty od swoich obowiązków i poszedł na długi urlop.
Po kilku miesiącach wrócił do prowadzenia "Faktów", co budziło spore kontrowersje nawet w jego własnym środowisku. W trakcie pamiętnej rozmowy w "Dzień Dobry TVN" padały pytania, jak Piotr Kraśko, który sam przez lata nie przestrzegał praw, będzie teraz rozmawiał z politykami o łamaniu praworządności.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.