Koordynatorzy intymności pracowali przy "Białym Lotosie". Scen seksu nie brakowało
- Po co ludziom tyle pieniędzy i chcą tylko więcej i więcej? Mamy obsesję na punkcie pieniądza. Świat milionerów jest dla nas dziwaczny, bo jest tak bardzo od nas oddalony – mówi w rozmowie z WP Theo James, gwiazdor drugiego sezonu "Białego Lotosu" na HBO. Jak pracę nad kontynuacją wspominają pozostali aktorzy?
31.10.2022 14:04
Choć za oknem szara jesień, reżyser Mike White przenosi nas na słoneczną Sycylię, do luksusowego hotelu z sieci "Biały Lotos", w którym jak zawsze nie ma nudy. Pierwszy sezon serialu nieoczekiwanie stał się fenomenem, który doczekał się deszczu nagród. Drugi zapowiada się równie smakowicie, absurdalnie i odważnie, o czym możecie przeczytać w naszej recenzji.
Włoski sen czy koszmar? Aktorzy, którzy zostali zaangażowani do drugiego sezonu, jednym głosem mówią o śnie. Choć serial zaczyna się od trupa w wodzie. - To był piękny dzień, nad piękną wodą z przepiękną pogodą, ale po kilku godzinach nic z tego nie ma znaczenia, bo twoje ciało zaczyna odmawiać posłuszeństwa. Bieganie w wodzie jest wykańczające – opowiada Meghann Fahy, wcielająca się w serialu w Daphne Sullivan.
- Za każdym razem, gdy dobiegałam na piasek, moje kolana się załamywały, upadałam. Po jednym z ujęć Mike podszedł do mnie i z takim przejęciem powiedział: "uwielbiam to, jak upadłaś!". Chciałabym powiedzieć, że to było świadome granie swojej roli. Ja byłam już tak zmęczona, że to wyszło bardzo naturalnie. Pierwszy raz kręciłam scenę w oceanie, więc mimo wszystko byłam podekscytowana – opisuje.
Jak przyznaje, była potężną fanką pierwszego sezonu, więc gdy tylko dostała scenariusz drugiego w swoje ręce, jak furiatka rzuciła się, żeby to przeczytać. - Nie mogłam się doczekać tego, co się wydarzy na samym końcu. I się nie zawiodłam – mówi w rozmowie z WP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bajecznie bogaci Amerykanie
Meghann na ekranie partneruje Theo James, którego ostatnio można było oglądać w innej produkcji HBO, "Miłość ponad czasem". O swojej roli w "Białym Lotosie" mówi: - Gramy parę, która na pierwszy rzut wydaje się perfekcyjnie zgrana i świetnie funkcjonująca, ale szybko okazuje się, że są dysfunkcyjnym duetem, który dogaduje się, ale w dość popaprany sposób. Kochają się, cieszą się swoją obecnością, ale mają pokręconą relację. Próbowaliśmy znaleźć w sobie trochę zrozumienia dla tych postaci, nie osądzać ich, choć na papierze niektóre ich zachowania były obłąkane.
Małżeństwo Sullivanów to milionerzy, którzy wydają się typową, zakochaną w sobie parą, ale szybko na jaw wychodzą ich brudne zagrania. Pieniądze i seks odgrywają w tym sezonie potężną rolę. - Trafiłem ostatnio na piosenkę, w której ktoś zastanawiał się, po co nam więcej milionerów? Po co ludziom tyle pieniędzy i chcą tylko więcej i więcej? Jesteśmy zafascynowani takimi postaciami. Mamy obsesję na punkcie pieniądza, ale z drugiej strony świat milionerów jest dla nas dziwaczny, bo tak bardzo od nas oddalony - komentuje James.
Relacja serialowych Daphne i Camerona rozpisana jest bezbłędnie, ale dla aktorów było to duże wyzwanie. Jak mówi Theo James: - Na samym początku pracy nad serialem zawarliśmy pakt, że będziemy dla siebie oparciem, by móc próbować nowych rzeczy, tworząc te toksyczne, bombastyczne postaci. Od ciszy do wybuchów emocji – do stworzenia takich scen potrzeba prawdziwego partnera, przy którym będziesz się czuł bezpieczny i praca będzie łatwością. Taka właśnie była.
Włoski sen
Drugi sezon "Białego Lotosu" skupia się faktycznie wokół dwóch par, które są swoimi przeciwnościami. Relacja Daphne i Camerona postawiona jest na przeciwko relacji Harper i Ethana granych przez Aubrey Plazę i Willa Sharpe'a.
- Najciekawsze są szarości. Mike’a nie interesuje to, czy coś jest czarne, czy białe. Dobre czy definitywnie złe. Najlepsze w tym serialu jest to, że masz dwie pary i zakładasz od razu, że jedna jest tą lepszą, bardziej pozytywną i szacowną, a potem sytuacja szybko się przewraca na głowę i to druga para wydaje się tą porządniejszą, która lepiej sobie radzi w życiu - komentuje WP Aubrey Plaza.
I dodaje: - Świetnie było zagrać dwie różne pary. Wynika z tego wiele komedii. Harper i Daphne są tak różne od siebie, ich partnerzy to też skrajności. Zestawienie ich razem jest niesamowite, bo w efekcie dostajemy mnóstwo żenujących sytuacji.
Oboje przyznają, że praca nad serialem była surrealistycznym przeżyciem, bo z jednej strony mieli historię pełną ostrych, ale i absurdalnych sytuacji, z drugiej - epickie widoki na Sycylię.
- Mike z łatwością sprawia, że wszyscy czują się na planie zrelaksowani, choć naprawdę ciężko pracują. Czuliśmy, że jesteśmy w dobrych rękach. Niesamowitą zdolnością Mike’a jest przedstawianie bardzo skomplikowanych relacji między ludźmi. Czuję się uprzywilejowany, że mogłem z nim pracować. Wiele się dzięki tej historii dowiedziałem - przyznaje z kolei Sharpe.
Aktor musi się czuć bezpiecznie w scenach seksu
To, co różni drugi sezon od pierwszego, to liczba intymnych scen. Napięcie seksualne jest tu wyraźnie zaznaczone i jest coraz większe z odcinka na odcinek. Sceny nagości czy seksu były koordynowane przez specjalnie zatrudnionych ku temu ekspertów. Dla HBO to od kilku lat standard.
- Koordynator intymności był z nami na planie, bo faktem jest, że w tym sezonie tej intymności jest dużo. Pracowałam już nie raz w różnych produkcjach, gdzie trzeba było grać ciałem, ale nigdy nie spotkałam się z postacią koordynatora takich scen - mówi Beatrice Granno. W serialu wciela się w postać Mii, młodziutkiej aspirującej piosenkarki, która pod wpływem koleżanki - Lucii - decyduje się na prostytucję.
- Teraz, gdy będę pracować nad intymnymi scenami we włoskich produkcjach, będę na pewno prosiła o koordynatora. To jest osoba, która troszczy się o ciebie, która układa choreografię intymnych scen i pomaga nam pracować nad historiami. Czasem dzieje się tak, że usłyszysz jakiś komentarz ekipy pracującej na planie i jest ci okrutnie ciężko. Nie wszyscy zrozumieją twoją pracę. Dzieje się tak, że ludzie nie mają wyczucia, że jeden komentarz może przekreślić naszą pracę - komentuje Granno.
- Trochę już pracuję w tym zawodzie i nigdy nie spotkałam się z instytucją koordynatora intymności - mówi z kolei Sabrina Impacciatore.
- Nie ma we Włoszech koordynatorów. Aktor może dotykać cię, gdzie chce. To pierwszy raz, gdy ktoś nas zapytał, czy to okej, że zostaniemy tu i czy tu dotknięte, czy czujemy się komfortowo. Dla mnie to nowość, a jestem aktorką od zarania dziejów. W końcu okazuje się nam szacunek - podkreśla.
Sabrina wciela się w postać menadżerki hotelu, Valentiny. Kradnie całe show amerykańskim gwiazdom. Nie może się powstrzymać przed wystawieniem reżyserowi najlepszej laurki. - Obejrzałam pierwszy sezon w jedną noc i byłam zszokowana, kompletnie rozwalona na łopatki. Mój Boże, ja musiałam zawalczyć o tę rolę! Właśnie taką telewizję kocham. Pierwszy sezon był wszystkim: komedią, thrillerem, dramatem i satyrą w jednym. Nagrałam się, wygrałam pierwszy casting, potem drugi, na którym był już reżyser. To był najważniejszy moment mojego życia i nigdy o nim nie zapomnę. Eksplodowałam ze szczęścia i ryczałam, gdy dowiedziałam się, że dostałam tę rolę - opowiada WP.
- W pierwszym sezonie spięcia były na linii klienci-obsługa hotelu i to te relacje były najważniejsze. Chodziło o relacje między klientami hotelu, którzy mają kasę i pracownikami, którzy w większości byli biednymi myszkami. Tym razem oglądamy relacje między kobietami a mężczyznami, między parami, o seksie, o płciach - dodaje.
Theo James jest zdania, że drugi sezon ma to samo DNA, ale jest jeszcze bardziej surrealistyczny, odjechany i odważny. Jest o seksualności, płciach, polityce i społeczeństwie. Aktorzy są w tym serialu zakochani. A jak widzowie? Czy i tym razem twórcy "Białego Lotosu" staną w deszczu nagród? Niedługo się przekonamy. Od 31 października można oglądać pierwszy odcinek show. Kolejne na początku każdego tygodnia.
Magdalena Drozdek, dziennikarka Wirtualnej Polski
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "Wielką wodą" (jak oni to zrobili?!), znęcamy się nad rozczarowującymi "Pierścieniami Władzy" oraz wspominamy najlepsze i najstraszniejsze horrory w historii. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.