Seks, zdrady i trup w wodzie. "Biały Lotos" wrócił i jest lepiej niż w pierwszym sezonie

Nasze modlitwy zastały wysłuchane. Po fenomenalnym pierwszym sezonie "Białego Lotosu" Mike White ruszył do pracy nad kontynuacją. I oto jest. Na HBO od 31 października można oglądać drugą odsłonę przygód gości luksusowego hotelu z sieci "Biały Lotos". Tym razem wakacje spędzamy z nimi na Sycylii. Jest odważniej, jest więcej nagości i absurdu.

"Biały Lotos" wrócił i jest odważniej niż w pierwszym sezonie
"Biały Lotos" wrócił i jest odważniej niż w pierwszym sezonie
Źródło zdjęć: © HBO
Magdalena Drozdek

31.10.2022 | aktual.: 31.10.2022 10:34

"Biały Lotos" w reżyserii Mike'a White'a okazał się fenomenem. Serial o bogatych, wybrednych Amerykanach meldujących się w luksusowym hotelu na Hawajach był hitem, który rozbił bank i zgarnął 10 nagród Emmy. Czy można zrobić coś lepszego? Czy drugi sezon grzebie ten fenomen?

Zaczyna się od wyłowienia trupa. Ciało dryfuje w Morzu Jońskim, akurat pod nosem kąpiącej się Daphne Sullivan (Meghann Fahy), która wszczyna alarm wśród kąpiących się w słońcu klientów luksusowego hotelu. Czyje to ciało? Tego dowiemy się dopiero bliżej finału, który już teraz zapowiada się jak prawdziwa uczta dla widzów. Po wielkim sukcesie pierwszej części Mike White z ekipą wracają, by dostarczyć nam ostrej satyry na bogatych Amerykanów oderwanych od rzeczywistości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Meldujemy się tym razem w sielskiej Taorminie. Jest wspomniana już Daphne z mężem Cameronem (Theo James). Z pozoru para idealna. Piękni ludzie, którzy idealnie dogadują się na każdym polu, a przede wszystkim w łóżku. Cameron do Włoch zaprosił swojego kumpla z college’u, który dopiero co potężnie się wzbogacił – to Ethan (Will Sharpe), który jest w związku z prawniczką Harper (Aubrey Plaza). Im też się wydaje, że są parą idealną. Ona stanowcza, on ugodowy. Szybko wychodzi na jaw, że każdy z partnerów ma swoje słabości i do ideału jest im bardzo daleko.

W hotelu zjawia się też ulubienica widzów, czyli Tanya (Jennifer Coolidge). Towarzyszy jej asystentka Portia (Haley Lu Richardson), która musi być gotowa na każde skinienie swojej ekscentrycznej pracodawczyni, chociaż można by powiedzieć, że Tanya traktuje Portię jak swoją własność. Wszystkich kontroluje zblazowana menadżerka hotelu – Valentina (Sabrina Impacciatore). Wśród gości hotelu klientów szukają Mia (Beatrice Granno) i Lucia (Simona Tabasco) – młode dziewczyny, które próbują się wyrwać ze swoich sycylijskich mieścin do lepszego życia, a sposobem na to ma być prostytuowanie się.

"Biały Lotos"
"Biały Lotos"© HBO

Tym, co zdecydowanie różni sezon drugi od pierwszego, to natężenie intymnych scen. Theo James obnaża swoje ciało przed Aubrey Plazą (niby przez przypadek) i już wiadomo, że seksualnego napięcia będzie tu zdecydowanie więcej. Jennifer Coolidge ma w tym sezonie, już w pierwszym odcinku, najdziwniejszą scenę seksu. Chyba nie musimy dodawać, żebyście nie włączali tego serialu przy dzieciach? Wątek młodych dziewczyn, które decydują się oddawać swoje ciało klientom hotelu, też wybija ten sezon ponad pierwszy. Jest odważniej, bezpruderyjnie. Jest w tym więcej szaleństwa, a przez to i relacje między bohaterami są jeszcze mocniejsze i ciekawsze. Napięcie rośnie z każdym odcinkiem i tylko czekać na prawdziwy wybuch w tych ostatnich aktach.

Siłą pierwszego sezonu "Białego Lotosu" był scenariusz i fenomenalne dialogi. Druga odsłona zdaje się jeszcze lepsza, bo satyra na klasę wyższą, Amerykanów i ludzi odklejonych od szarej rzeczywistości, jest ostrzejsza, gdy zderzy się amerykański styl bycia z włoską kulturą. Dolce vita, wino, makarony i bogaci Amerykanie.

"Biały Lotos"
"Biały Lotos"© HBO

Mike White tworzy te postaci tak, że ma się wrażenie, że szybko się je rozgryzło. Ta jest feministką, ta kurą domową, ten milionerem, ten mięśniakiem-cwaniakiem, a Tanya to znana kuguarzyca. Tyle że wraz z upływającymi wakacyjnymi dniami na słonecznej Sycylii te stereotypowe motywy zaczynają się rozpadać na kawałeczki i wychodzi cała prawda o bohaterach. Co doprowadza, jak zawsze w "Białym Lotosie", do tragedii. Tylko czyjej?

Serial Mike’a White'a to fenomen HBO. Nie potrzeba smoków, krwi i scen morderstw, by przyciągnąć widzów do tej historii. "Biały Lotos" wciąga od pierwszych minut, aż po końcowe napisy, co może być zaskoczeniem dla wszystkich, którzy nieświadomie klasyfikują go jako "serial o ludziach na wakacjach" i skreślają bez obejrzenia choćby odcinka. Druga część to świetnie napisana historia z dobrą akcją, gorącymi scenami, piękną scenerią sielskiej Sycylii i czającym się gdzieś za rogiem wielkim wybuchem. Ale wybuchnie tu nie malująca się w tle Etna, a któryś z bohaterów.

Pamiętajcie, że twórcy w drobnych detalach walczą o waszą uwagę. Czołówka zasługuje na osobną nagrodę. Drugi sezon otwierają ujęcia rodem z klasycznych obrazów. Wśród cherubinków, antycznych rzeźb, nagich Włoszek i różnych zwierząt ukryto podpowiedzi dotyczące bohaterów. Na planszach, na których pojawiają się nazwiska aktorów i aktorek, są pewne odniesienia do postaci, a być może także do ich losów w serialu. Tego też nie możecie przegapić.

The White Lotus Season 2 | Official Trailer | HBO

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "Wielką wodą" (jak oni to zrobili?!), znęcamy się nad rozczarowującymi "Pierścieniami Władzy" oraz wspominamy najlepsze i najstraszniejsze horrory w historii. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (31)