Kontrowersyjna właścicielka restauracji z "Kuchennych rewolucji" rozjuszyła widzów. W sieci zawrzało
Magda Gessler jeszcze nigdy nie spotkała tak bezczelnej i nieobliczalnej właścicielki restauracji. Została obrażona, ale i tak chciała dalej pomóc. Jak się okazało, nie z każdym można dojść do kompromisu i rewolucja okazała się klapą. Widzowie jednak są jednogłośni i stają po stronie Gessler, a na bezczelnej właścicielce nie zostawiają suchej nitki.
"Kuchenne Rewolucje" zawitały do Katowic, gdzie restauracja "Le Papillon Noir" potrzebowała pomocy Magdy Gessler. Właścicielką lokalu jest Justyna, która określa pomysł na kuchnię francuską jako "największą życiową porażkę, którą najchętniej by spaliła". O dziwo, świecący pustkami "Czarny Motyl" (bo tak później nazywała się restauracja) znajdował się w samym centrum miasta, gości wprawdzie nie brakowało, a i tak lokal miał spore problemy. Największym okazała się właścicielka, która nie miała szacunku ani do pracowników, ani do Gessler, którą sama zresztą zaprosiła.
Magda Gessler, po kolejnym upokarzającym starciu w katowickiej restauracji, w końcu odpuściła. Wyszczekanej Justynie kompletnie puściły hamulce i zaczęła wulgarnie wypowiadać się o gwieździe TVN-u. Tego było za wiele, rewolucja nie miała prawa się udać. Równie wielkie emocje targnęły uczestnikami i widzami. Na Facebooku i Twitterze wprost zawrzało.
- Można sobie kupić czarnego motyla, ale klasy (jeśli się ma tą, na poziomie remizy strażackiej) nie kupisz.
- Pośmiewisko roku, na minusowym poziomie babsko. "Afera wielkości trzeciej wojny światowej".
- Gratuluję przede wszystkim pani Magdzie dystansu do siebie podczas tej rozmowy w ogrodzie i współczuję współpracy z tą pewną siebie, biorąca wszystko za jakiś dowcip i butną kobietą. Widziałem wiele rewolucji i osób, ale takiej jak dziś jeszcze w historii programu nie było. Brak klasy i ogłady jak dla mnie kompletny (zachowano oryginalną pisownię).
- Jestem ze Śląska. I wstyd mi, że w taki sposób pokazała Katowice. Że tacy ludzie tam istnieją. Jest tandetna i pusta. Ma ponad 30 lat, a zachowuje się jakby miała 3 lata. Widzi winę we wszystkich oprócz siebie. Może na ul. Mariackiej niech stanie i zrobi trafiony biznes? Żałosne (zachowano oryginalną pisownię).
- Co za masakra... nie da się oglądać tej idiotki. Jak ona śmie porównywać sie do Magdy Gessler, jakiekolwiek możecie mieć zdanie o Pani Magdzie, ona jest autorytetem bo do tego co ma teraz doszła naprawdę ciężka praca. Ta właścicielka jest jakaś nienormalna, chce grać kogo? Jedynie idiotkę, tego nie musi akurat udawać jak widać. Dno... - tak brzmi tylko niewielka część komentarzy na oficjalnym profilu programu (zachowano oryginalną pisownię).
Najbardziej jednak oberwało się Justynie. Widzowie nie mieli dla niej litości. Nie tylko wytknęli jej wulgarne odzywki czy skandaliczne zachowanie, ale stwierdzili, że po prostu zrobiła z siebie pośmiewisko na oczach całej Polski. A wy co sądzicie? Oglądaliście ostatni odcinek "Kuchennych rewolucji"?