"Kontrola": Polski serial o miłości dwóch dziewczyn podbija świat. Ma już 27 mln wyświetleń
Choć ma dopiero 20 lat, międzynarodowego sukcesu mógłby jej pozazdrościć niejeden polski twórca. Natasza Parzymies to młoda reżyserka, której internetowy serial o LGBT, "Kontrola" podbija świat.
18.02.2020 | aktual.: 18.02.2020 10:15
Do tej pory serial "Kontrola" odtworzono łącznie 27 mln razy, a każdy kolejny odcinek śledzili widzowie z Brazylii, Indii, Stanów Zjednoczonych czy Chin. Aktorki, które wcielają się w główne role: Ada Chlebicka i Ewelina Pankowska otrzymują romantyczne wyznania z całego świata. A wszystko zaczęło się bardzo niewinnie, od etiudy nakręconej w szkole filmowej dwa lata temu:
- To było ćwiczenie, jedno z wielu. Dostajemy temat "światło" albo "rozstanie" i musimy zrobić krótki film - wyznała w jednym z wywiadów Natasza Parzymies.
Rok później dziewczyna wrzuciła dwuminutowy film na serwisie YouTube i dodała napisy w języku angielskim - bo miała znajomych z zagranicy. Nie upłynęło sporo czasu, a zaczęła otrzymywać zapytania od ludzi spoza Polski, czy będzie ciąg dalszy. Musiało minąć kilka miesięcy zanim zdecydowała się nakręcić kolejne odcinki.
Zobacz wideo:
- Informacja o "Kontroli" rozniosła się pocztą pantoflową. Ktoś gdzieś o niej wspomniał, ktoś wrzucił klip na swoją stronę. Teraz piszą do nas ludzie z całego świata. Najwięcej z Brazylii, Indii czy USA, ale trudno znaleźć kraj, w którym nie mielibyśmy choć jednego, dwóch widzów - powiedziała Natasza Parzymies.
Po pół roku od wrzucenia filmu do sieci nakręciła kolejną część. Fundusze zgromadziła dzięki akcji crowdfundingowej, a produkcję wsparły Parada Równości i firma Panavision, która wypożyczyła sprzęt. W kolejnych odcinkach udział wzięli jej znajomi, głównie studenci. To dlatego w każdym z filmów na planie są obecni młodzi, dwudziestokilkuletni ludzie. Często bywa to zarzutem w kierunku reżyserki - widzowie domagają się aktorów w różnym wieku. Jak sama tłumaczy, zaangażowanie studentów było spowodowane koniecznością ograniczenia kosztów.
- Nakręciliśmy to minimalnym kosztem. Statystami było ośmioro naszych znajomych, którzy przebierali się w inne ubrania do kolejnych ujęć − wyznała reżyserka.
- Robienie filmu praktycznie bez pieniędzy jest bardzo męczące, nawet z najlepszą ekipą. Ale kiedy pisze do mnie dziewczyna z Polski, która po "Kontroli" odważyła się pójść ze swoją dziewczyną za rękę, wiem, że było warto − powiedziała Natasza.
Finałowy, siódmy odcinek serialu obejrzało ponad 260 tys. osób. A premierę miał zaledwie 16 lutego. To niezły wynik jak na kino niszowe. Wszystkie części łącznie widzowie wyświetlili ponad 27 milionów razy.
Zasięg serialu widać m.in. po napisach umieszczonych na serwisie YouTube. Natasza zgodziła się, aby użytkownicy dodawali swoje tłumaczenia. Do angielskich napisów, które przygotowali twórcy "Kontroli", fani dodali już kilkanaście innych wersji językowych: portugalską, rosyjską czy hiszpańską, ale też m.in. perską, tajską i mandaryńską.