Kurdej-Szatan zwyzywała Straż Graniczną. Konsekwencje? Mówi się o utracie pracy
Za wspieranie Strajku Kobiet i społeczności LGBT+ Kurdej-Szatan musiała pożegnać się z prowadzeniem kilku programów TVP. Czy za wulgarny wpis o Straży Granicznej będzie teraz musiała rozstać się z serialem publicznego nadawcy? Wiele na to wskazuje.
"Maszyny bez serca, bez mózgu, bez niczego!", "mordercy!", "trzęsę się i ryczę", "rząd, który zezwala na śmierć kobiet, zamiast ich ratunek" - pisała Barbara Kurdej-Szatan na swoim instagramowym profilu, dodając do usuniętego już wpisu wulgaryzmy. Była to reakcja aktorki na filmik zamieszczony przez Strajk Kobiet, na którym widać interwencję funkcjonariuszy i słychać rozpacz dzieci, które utknęły z rodzicami na polsko-białoruskiej granicy. Tragiczna sytuacja uchodźców wywołała u Kurdej-Szatan bardzo emocjonalną reakcję, która jednak ma konsekwencje.
Pisaliśmy, że słowa Kurdej-Szatan podłapała redakcja "Wiadomości", poświęcając gwieździe kilka minut w wieczornym wydaniu programu. Sprawą może zająć się także prokuratura, bo Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Aktorkę czekają kolejne konsekwencje?
"Super Express" cytuje słowa informatora, który punktuje, że afera wokół Kurdej-Szatan, która zwyzywała publicznie funkcjonariuszy Straży Granicznej, może kosztować ją pracę w serialu TVP, czyli "M jak miłość".
- Od kilkunastu miesięcy pojawiają się sugestie, że wątek serialowej Joasi powinien zostać mocno ograniczony, a najlepiej zakończony. Nie jest tajemnicą, że poglądy Basi nie wszystkim się podobają - czytamy.
Jeszcze kilka lat temu Barbara Kurdej-Szatan była jedną z największych gwiazd TVP. Występowała w "M jak miłość", ale przede wszystkim prowadziła programy publicznego nadawcy: "Kocham cię, Polsko!", "The Voice of Poland", "The Voice Kids", "Dance Dance Dance". Z programami musiała się pożegnać. TVP zdecydowała o odsunięciu Kurdej-Szatan, czego powodem miała być działalność pozamedialna aktorki. Punktowano, że na Woronicza nie podobało się to, że gwiazda wspiera Strajk Kobiet czy społeczność LGBT+.
O zakończeniu wątku Kurdej-Szatan w "M jak miłość" mówi się co najmniej od kilku miesięcy. We wrześniu komentowała te plotki: - Od marca byłam cały czas na planie, aż do lipca, więc to wszystko, co nakręciliśmy, teraz będzie w emisji. A potem, nic mi nie wiadomo, że miałoby mnie nie być. Myślę, że produkcja by mnie poinformowała, gdyby były takie plany.