Koniec z cellulitem, fałdkami i niezręcznym seksem. Będziemy za tym tęsknić! Recenzja 1. odcinka 6. sezonu serialu "Dziewczyny"
Mówiono, że "Dziewczyny" to nowy "Seks w wielkim mieście". Głos młodego pokolenia, świetnie oddający rzeczywistość współczesnych 20-latków. O tym, że będzie to obraz pozbawiony upiększeń, przekonaliśmy się wraz z pierwszą sceną, w której Lena Dunham pokazała się bez ubrania. Już dawno nagość na ekranie nie wzbudziła tak wielkiego poruszenia. Widzowie, przyzwyczajeni do idealnych ciał modelek i aktorek, przeżyli zdziwienie, gdy zobaczyli normalną kobietę, akceptującą swoje niedoskonałości. W tym właśnie tkwi siła hitu HBO - brakuje w nim plastikowego fałszu, do którego przyzwyczaiły nas hollywoodzkie produkcje. Tu nie ma nierealnych happy-endów, miłość w większości przypadków okazuje się rozczarowująca, a seks jest pokraczny, czasami krępujący, a nawet dziwaczny i daleko mu do romantycznych uniesień, przez co jest bardziej prawdziwy. Chociaż przez pięć lat przyzwyczailiśmy się do tego, koniec z niezręczną cielesnością i ostentacyjnym epatowaniem cellulitem. Czy 6. sezon serialu "Dziewczyny" będzie pożegnaniem, jakiego oczekiwaliśmy?
Jeszcze zanim ostatnia seria trafiła na ekrany, już było o niej głośno. I to wcale nie ze względu na przecieki fabularne dotyczące losów bohaterek. Wyszło na jaw, że na planie hitu stażystką została córka prezydenta Stanów Zjednoczonych. Malię Obamę przyłapano podczas zdjęć do serialu HBO latem 2015 roku. Dopiero teraz Lena Dunham i pozostała część ekipy postanowiła przypomnieć ten fakt i zdradzić więcej na temat utrzymywanych dotychczas w tajemnicy szczegółów pracy z najbardziej strzeżoną nastolatką świata. Dziwnym trafem wyznania te zbiegły się w czasie z promocją 6. sezonu "Dziewczyn", wzbudzając zainteresowanie mediów na całym świecie.
Wraz ze zbliżającym się zakończeniem hitu, zdjęcia Leny Dunham, Zosi Mamet, Jemimy Kirke oraz Allison Williams, czyli serialowej Hannah, Shoshanna, Jessa i Marnie, trafiły na czołówki popularnych pism dla kobiet. Głośno zrobiło się zwłaszcza o okładce "Glamour", na której zaprezentowano aktorki pozbawione retuszu. "Bez Photoshopa, wszystkie moje niedoskonałości jak na talerzu" - skomentowała z nieskrywaną radością Dunham za pośrednictwem mediów społecznościowych. Gwiazda, a zarazem pomysłodawczyni telewizyjnej serii, słynie ze szczerych wypowiedzi. Tym razem podzieliła się ze światem wspomnieniami z czasów liceum, gdy koledzy wyśmiewali ją za to, jak wygląda. Przy okazji artystka zdradziła, że koszmar sprzed lat znów powrócił za sprawą internetowych hejterów. Podobno po emisji serialu zaczęła otrzymywać wiadomości z groźbami i wyzwiskami. Stara się je ignorować, myśląc o tych wszystkich podobnych do siebie nastolatkach, które nie wpasowują się w powielany przez współczesną kulturę kult idealnej figury.
Na przekór krytykantom serialowa Hannah znów wykorzystała szansę, by pokazać, że kobieta nie musi być pozbawioną włosów na ciele lalką Barbie. Już w 1. odcinku 6. sezonu "Dziewczyn" w zabawny sposób mierzy się z mankamentami swojej fizyczności, kiedy wyjeżdża za miasto ze specjalnym zadaniem. Jak się dowiadujemy, w końcu doczekała się swojego pierwszego wydrukowanego artykułu, a to otworzyło przed nią nowe możliwości. Bohaterka otrzymuje reporterskie zadanie, które nie jest jednak spełnieniem jej marzeń.
Pobyt w Hamptons szybko przestaje być dla granej przez Dunham bohaterki jedynie zawodowym wyzwaniem. Wszystko za sprawą pozytywnie nastawionego do świata instruktora surfingu. W tej roli możemy podziwiać objawienie ostatnich miesięcy - Riza Ahmeda. 35-latek, który zapisał na swoim koncie udział w kilkudziesięciu produkcjach filmowych i telewizyjnych, zachwycił w innym hicie HBO - "Długa noc". Nie można też zapomnieć o jego występach w takich kinowych przebojach, jak "Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie" czy "Jason Bourne". U boku serialowej Hanny aktor potwierdził wszechstronność i drzemiący w nim talent. Wszedł w swoją postać bez kompleksów i wypadł na ekranie naturalnie, jakby należał do ekipy serii od samego początku.
W premierowym odcinku 6. sezonu "Dziewczyn" nie dowiadujemy się zbyt wiele o pozostałych postaciach, bo fabuła skupia się przede wszystkim na Hannie. Jessę i Adama wciąż łączy namiętność, nad którą nawet nie próbują zapanować. Marnie mierzy się z rozwodem, a Ray staje w niezręcznej sytuacji po zaskakującym wyznaniu ukochanej. Ostatnią deską ratunku wydaje się dla niego Shoshanna. Czy stara miłość nagle odrodzi się na nowo?
Pierwszy, nieco dłuższy niż dotychczas epizod nie ujawnił niczego, co mogłoby zasugerować, jak zakończą się losy ulubienic widzów. Nie zabrakło w nim natomiast sporej dawki nagości oraz kilku ciekawych i trafnych spostrzeżeń głównej bohaterki odnośnie swoich rówieśników. Niektórzy mogą zarzucić, że Dunham wciąż powiela znane z wcześniejszych części serialu schematy. Premierowy odcinek nie wywrócił bowiem wszystkiego do góry nogami i nie obfitował w niespodzianki. Jednak powiedzmy sobie szczerze - oglądając "Dziewczyny", wszyscy dobrze wiemy, na co się piszemy i już niedługo będziemy tęsknić za fałdkami Hanny oraz miłosnymi zawirowaniami w życiu tej wyjątkowej grupy przyjaciółek.
Tu pobierzesz za darmo aplikację Program TV:
src="https://d.wpimg.pl/1031600158-1003293454/aplikacja.png"/> src="https://d.wpimg.pl/457701298--1013396447/aplikacja.png"/>