"Klan": niespodzianka dla fanów polskiego... porno
Oglądaliście czwartkowy, czyli 3146, odcinek najstarszej polskiej telenoweli? Kojarzycie niecierpliwego kuriera, który przywiózł płytki? Okazuje się, że to profesjonalny aktor po szkole filmowej, który często statystuje w polskich produkcjach, a na co dzień... gra w filmach dla dorosłych.
Jeden z najlepszych profili na Facebooku, czyli "Beka z Klanu", prezentuje co lepsze smaczki z tasiemca, dzięki czemu my nie musimy tego oglądać. To właśnie tam opublikowano "znalezisko".
Kim jest aktor kryjący się pod tym wiele mówiącym pseudonimem? Wśród widzów filmów XXX jest bardzo znany. Jak zdradził w wywiadzie dla magazynu Vice, jest rozpoznawalny na ulicy, często widzowie gratulują mu "świetnej roboty". Skończył szkołę filmową i marzy mu się robienie "prawdziwego kina".
Udało mi się porozmawiać z Toxikiem i zadać kilka pytań:
Jak dostałeś się na plan tej popularnej produkcji kochanej przez miliony naszych mam?
Zadzwoniła do mnie znajoma agentka i zaproponowała.
I jak było? Czy reszta ekipy wiedziała, że jesteś gwiazdorem ale w nieco innej branży?
Świetnie się tam bawiłem. Myślę że niektórzy mogli wiedzieć, lecz pewności nie mam. Po wszystkim kilkoro członków ekipy zapytało, czy może się ze mną sfotografować, było to bardzo miłe.
Kiedy wystąpisz w pełnometrażowym 'grzecznym" filmie? Są już jakieś propozycje?
To jest właśnie cel mojego życia. Czekam, pracuję nad sobą i jestem bardzo uparty. Czuję, że jest coraz lepiej, że jestem coraz bliżej, każdy plan daje nowe doświadczenia, każda postać wzbogaca o doznania, ale muszę dostać propozycję. Tylko to sprawi, że pojawię się na dużym ekranie. A to wykorzystałbym z wielką pasją!
W Klanie na ekranie Toxic pojawił się jedynie na kilka chwil, podczas których wypowiedział dwa zdania, ale sądząc po reakcjach zaskoczonych widzów, ma w sobie to coś. Nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki za jakąś większą rolę w produkcji TVP i dalszą karierę filmową!