Kim jest żona Bogdana Kalusa? Są razem od przeszło 30 lat
Stał się popularny za sprawą serialu "Ranczo", w którym grał pierwszoplanową postać Tadeusza Hadziuka. Bohater był znany z siedzenia na ławeczce przed sklepem we wsi Wilkowyje wraz z kolegami. Kim tak właściwie jest Bogdan Kalus?
Kim jest żona Bogdana Kalusa? Są razem od przeszło 30 lat
Bogdan Kalus jest aktorem filmowym i teatralnym oraz artystą kabaretowym. Urodził się 15 czerwca 1965 r. w Chorzowie, jest więc Ślązakiem z krwi i kości. Jest również zagorzałym kibicem klubu piłkarskiego Ruch Chorzów. Przez wiele lat na stadionie zapowiadał mecze drużyny. Gdzie jeszcze mogliśmy podziwiać Kalusa? Wystąpił chociażby w 11. edycji "Tańca z gwiazdami".
Nie można też zapomnieć o jego dorobku jeśli chodzi o świat kabaretów. W latach 1987-1992 występował w różnych grupach kabaretowych. Od 2011 r. współtworzy popularny kabaret KaŁaMaSz wraz z Jackiem Łapotą i Sylwestrem Maciejewskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo że wiele osób kojarzy go właśnie z serialu "Ranczo", mało kto wie, jak wygląda życie prywatne aktora. Okazuje się, że jest szczęśliwym mężem od przeszło 30 lat. Kim jest jego wybranka?
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Życie prywatne Bogdana Kalusa
Wybranką serca aktora jest Katarzyna. Kobieta po raz pierwszy pokazała się w telewizji, gdy Bogdan występował w "Tańcu z gwiazdami". Siedziała wówczas wśród publiczności, kibicując swojemu partnerowi. Para poznała się w Rybniku na organizowanych tam Dniach Literatury.
"Kasia jest nauczycielką języka angielskiego, ale wcześniej zdawała do warszawskiej szkoły teatralnej. Oblał ją Czarek [przyp. red. Cezary Morawski – kolega Bogdana Kalusa]" - powiedział aktor na łamach "Dobrego Tygodnia". Dodatkowo śmiejąc się wyznał, że bardzo cieszy się z faktu, że żona nie kontynuowała kariery teatralnej. "Jeden aktor w domu wystarczy. Mielibyśmy się ścigać, kto lepiej i więcej zagrał?"
Ślub Bogdana Kalusa
Aktor wziął śłub w 1993 r. Dwa lata później na świecie pojawił się syn, któremu dali na imię Piotr. Chłopak obrał sobie zupełnie inną ścieżkę zawodową, niż rodzice. Został stewardem. "Ma duszę artysty, gra na wielu instrumentach i może dlatego wybrał zawód, związany z bujaniem w chmurach" - mówi aktor na łamach "Dobrego Tygodnia".
Zaraz po ślubie młode małżeństwo zamieszkało w Chorzowie. Jednak chcąc rozwijać swoją karierę, Kalus zdecydował się przeprowadzić do Warszawy. Z pewnością nie było to łatwe, bowiem w Chorzowie zostawił rodzinę, a sam wynajął kawalerkę w stolicy w 2003 r.
"Nie mogłem nie wykorzystać szansy, którą dał mi los, a niemożliwością było dojeżdżać codziennie do Warszawy". Rozłąka w pewnym stopniu odbiła się na małżeństwie. Nie zabrakło chwil zwątpienia, które mimo wszystko razem przezwyciężyli. Po 11 latach Katarzyna dołączyła do ukochanego.
Wspólna pasja
Małżeństo Kalusów kocha podróże. Chętnie odwiedzają Włochy, Hiszpanię, a także Azję. "Byliśmy już w Malezji, Kambodży i Singapurze, zastanawiamy się jednak nad powrotem do Wietnamu, który urzekł nas doskonałą kuchnią" - zdradził aktor.
Nieco więcej na temat zamiłowania Bogdana do kuchni zdradziła żona. Okazuje się, że 58-latek czuje się w kuchni jak ryba w wodzie. "Spędza mnóstwo czasu w kuchni i potrafi wyczarować coś z niczego. Z każdej naszej wyprawy przywozi oryginalne przepisy, a lwią część bagażu zajmują przyprawy".
Kochają się od przeszło 30 lat
Połączyła ich miłość, która trwa aż po dziś dzień. Sami przyznają, że te 30 lat minęło im w oka mgnieniu. Przez ten czas robili wszystko, aby media nazbyt się nimi nie interesowały. Wolą żyć w spokoju, a nie na oczach wszystkich Polaków.
Nie przepadają za czerwonym dywanem, czy bankietami. Nie jest im to potrzebne do szczęścia. Zamiast tego wolą spędzić całą noc na wspólnych rozmowach przy butelce czerwonego wina. "Albo coś robimy dobrze, albo wcale. Coś jest białe albo czarne. Nie ma kolorów pośrednich!" - wyznał z uśmiechem na twarzy aktor w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".