Katie Holmes miała mnóstwo ograniczeń. Swojej córce pozwala na wszystko

Niedawno skończyła 40 lat, ale fani ciągle mają w pamięci nastolatkę z "Jeziora marzeń". Rola w serialu zapewniła jej ogromną sławę, choć odrzuciła zaproszenie na casting.

Katie Holmes miała mnóstwo ograniczeń. Swojej córce pozwala na wszystko
Źródło zdjęć: © Getty Images

08.01.2019 | aktual.: 08.01.2019 13:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jako dziecko marzyła o karierze gimnastyczki i, o czym niedawno opowiedziała, na okrągło nosiła trykot taki jak jej idolka, Mary Lou Retton.

- Pozwoliłam go mamie wyrzucić dopiero wtedy, gdy cały się podziurawił – czytamy słowa aktorki w "Show".

Marzenia o medalach olimpijskich odeszły w zapomnienie, gdy mała Katie zaczęła występować na scenie. Rodzice dbali o wykształcenie córki, posłali ją do żeńskiego liceum, wspólnie chodzili do kościoła.

- Miałam zakaz randek, bo tata bał się, że ktoś mi złamie serce. Z imprez wracałam, zanim się rozkręciły i nigdy nie piłam alkoholu – mówiła aktorka, która w wieku 14 lat sprzeciwiła się ojcu i zapisała do szkoły dla modelek. Stamtąd trafiła na konkurs talentów, który zapewnił jej rolę w "Burzy lodowej" u boku Sigourney Weaver, Christiny Ricci czy Elijah Wooda.

Rok później w telewizji zadebiutował serial "Jezioro marzeń", który uczynił z Holmes wielką gwiazdę. Co ciekawe, 19-latka nie stawiła się na casting, na który była zaproszona, bo w tym samym czasie miała szkolne przedstawienie. Producenci zamiast skreślić "niewdzięczną" nastolatkę poprosili o przesłanie nagranie z próbką jej możliwości. Holmes wysłała je pocztą i z miejsca dostała angaż.

Obraz
© Getty Images

Po "Jeziorze marzeń" Holmes wystąpiła m.in. w "Batman – Początek", "Córce prezydenta" i "Ray Donovan", choć o wiele częściej mówiło się o niej w kontekście nieudanego małżeństwa z Tomem Cruisem. Holmes jest mamą 12-letniej Suri i marzyła, by dziewczynka również miała beztroskie i sielankowe dzieciństwo. Dorowadziło to do tego, że kilka lat temu mówiło się o niej jako o najbardziej rozpieszczonej dziewczynce w Ameryce.

Mama pozwalała 6-latce nosić obcasy, makijaż, jeść lody na śniadanie i chodzić spać nad ranem. Jedni za takie "bezstresowe wychowanie" obwiniali bezgranicznie kochających ją rodziców, a inni twierdzili że to część praktyk religijnych scjentologów. Według członków tej sekty (Tom Cruise jest jednym z najsłynniejszych scjentologów na świecie) dziecko należy traktować jak małego dorosłego, który sam ma decydować o swoim życiu.

Komentarze (1)