Katarzyna Skrzynecka w serialu Dwójki. Niektórzy mają jej za złe, że pracuje dla TVP
Aktorka pochwaliła się nową rolą. Już niebawem pojawi się w popularnym serialu TVP. Jednak nie wszystkich fanów ucieszyła ta informacja.
06.08.2020 15:07
Po wielu miesiącach przymusowej przerwy spowodowanej pandemią koronawirusa aktorzy w końcu mogą wrócić do pracy. Radości z tego faktu nie kryje Katarzyna Skrzynecka, która dołączyła właśnie do obsady "Na dobre i na złe". Dobrą nowiną podzieliła się z fanami na Instagramie, publikując zdjęcia z planu. Jak zdradziła, zagra nową postać w serialu - docent Alinę Fisher, która przyjedzie do szpitala w Leśnej Górze ze słonecznej Kalifornii na specjalne zaproszenie profesora Falkowicza. Co najważniejsze, rola Skrzyneckiej nie będzie epizodyczna, a aktorka zagości w obsadzie na dłużej.
Większość fanów przyjęło tę informację z radością. Wierni widzowie telenoweli Dwójki przypominali nawet, że Skrzynecka już kiedyś zagrała w tym serialu. Był to jednak występ gościnny.
Wśród licznych komentarzy pojawiły się też jednak głosy krytyki. Jedna z internautek wyraziła ubolewanie, że Katarzyna Skrzynecka zdecydowała się na współpracę z upolitycznioną TVP.
"Pani Kasiu gra pani u wrogów narodu. Nie" - napisała fanka, która szybko doczekała się odpowiedzi ze strony Skrzyneckiej.
"To jedynie dobry i lubiany serial. Moja praca zawodowa. Bez koneksji politycznych. Dalekam od takowych" - zapewniała aktorka. Myślicie, że te wyjaśnienia zamkną usta krytykom?