Katarzyna Bosacka pokazała etykietę. "Jeżą się włosy na głowie"
Katarzyna Bosacka widziała już niejedno, ale ta etykieta "zjeżyła jej włosy na głowie". Co takiego znalazła w składzie niewinnie wyglądającego "napoju o smaku oranżady"?
Od lat Katarzyna Bosacka pokazuje Polakom, co kryje się składzie popularnych produktów żywnościowych dostępnych w sklepach. Wielokrotnie obnażała sztuczki producentów, którzy pod atrakcyjną etykietą i wbrew zapewnieniom, często wkładają nie to, do czego się zobowiązali. Najpierw edukowała Polaków w programie "Wiem, co jem", a od jakiegoś czasu w "MądrzeJEMY". W połowie września na antenie TVN pojawił się drugi sezon programu, w którym Bosacka stara się zmienić niezdrowe nawyki żywieniowe uczestników.
Niezależnie od emitowanych w telewizji produkcji dziennikarka nieustannie edukuje jednak swoich fanów w mediach społecznościowych. Na Instagramie Katarzyny Bosackiej niemal codziennie można znaleźć przykłady etykiet produktów, w których znajdziemy szkodliwe substancje.
I choć specjalistka od zdrowego żywienia niejedno już widziała, ostatnio skład pewnego gazowanego napoju naprawdę ją przeraził.
"Pan Jakub przysłał nam zdjęcie takiego oto 'napoju gazowanego o smaku oranżady'. Od czytania tego składu jeżą się włosy na głowie" - stwierdziła Bosacka, rozkładając na czynniki pierwsze skład kolorowego napoju.
Niestety, znalazła w nim dwa wyjątkowo szkodliwe - zwłaszcza dla dzieci czy kobiet w ciąży - dodatki.
"Najstraszniejsza rzecz? 2 barwniki - azorubina (E122) i tartrazyna (E102), które jak informuje producent mogą mieć szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci!!" - alarmuje dziennikarka.
Niestety na tym nie koniec fatalnych dla zdrowia ulepszeń w składzie, które rozszyfrowała Bosacka. Jak jednak z przykrością zauważyła, producenci tylko żerują na tym, co podoba się zwłaszcza najmłodszym.
"A dzieci przecież dzieci lubią jeść to, co kolorowe. A zazwyczaj takie barwione produkty co sama chemia, która im szkodzi" - skwitowała.