Saturacja niebezpiecznie spadła. Wtedy wezwała pogotowie
Karolina Pisarek potwierdziła niepokojące doniesienia na temat swojego stanu zdrowia. Ciężko przeszła COVID-19. - Modlę się, żeby nigdy więcej przez coś takiego nie przechodzić - wyznała modelka.
18.04.2021 20:48
Warto przypomnieć, że ani młody wiek, ani dobra forma nie są gwarancją, że infekcję spowodowaną koronawirusem przejdziemy łagodnie. Najlepiej świadczy o tym przykład gwiazdy programu "Top Model". Karolina Pisarek wyznała na Instagramie, że przez dwa i pół tygodnia walczyła z COVID-19 i wciąż nie doszła do dawnej formy. W poruszającej relacji na InstaStory modelka ze szczegółami opowiedziała, jak w jej przypadku wyglądał przebieg choroby. "Zaczynało się zwyczajnie, od przeziębienia. Potem straciłam węch, smak, a później zaczęło mnie naprawdę rozkładać, tak, że nie byłam nawet w stanie wziąć telefonu do ręki" - opowiadała Pisarek, zadając kłam wciąż dość powszechnemu przekonaniu, że koronawirus najbardziej zagraża najstarszym.
"Choć wszyscy mówią, że młodzi gładko przechodzą COVID, ja mam zupełnie inne doświadczenia. Jak normalnie nie choruję, to jak mnie teraz dopadło, to modlę się, żeby nigdy więcej przez coś takiego nie przechodzić" - wyznała.
Poza standardowymi objawami, na które skarżą się chorzy na COVID-19 (zmęczenie, ospałość), Karolina Pisarek podkreślała swoje fatalne samopoczucie. Mówiła o przerażających stanach depresyjnych, poczuciu totalnej beznadziei. Po jakimś czasie, gdy wydawało jej się, że najgorsze ma za sobą, jej stan drastycznie się pogorszył.
"Potem zaczęłam się dusić, nie wiedziałam, co się dzieje. Czułam, jakby mnóstwo igieł wbijano mi do nosa, a kiedy próbowałam oddychać przez jamę ustną, czułam, jakby moje płuca się miażdżyły" - mówiła z przejęciem.
Karolina Pisarek przyznała, że wezwała karetkę. Kiedy pulsoksymetr wskazał saturację na poziomie 87 proc. (pokazała zdjęcie z wynikiem), zadzwoniła po pomoc.
"Potem nie mogłam do siebie dojść, byłam totalnie bezsilna" - wyznała.
Obecnie modelka powoli wraca do sił. Jednak każda, nawet najzwyklejsza czynność jest teraz dla niej ogromnym wyzwaniem. Choćby wejście po kilku schodach, które ma w swoim mieszkaniu. Jak podkreślała Karolina Pisarek, te ostanie tygodnie były dla niej szczególnie wyczerpujące nie tylko fizycznie, ale zwłaszcza psychicznie. Zaapelowała do swoich fanów, by nie lekceważyli zagrożenia związanego z wirusem.